Radio Białystok | Wiadomości | Rektor WSAP-u podejrzewa kanclerza uczelni o popełnienie przestępstwa
Właściciel uczelni ma działać na jej szkodę. Tak twierdzą władze Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Białymstoku, które informują prokuraturę o możliwych przestępczych działaniach kanclerza i jednocześnie większościowego właściciela.
To wyjątkowo niecodzienna sytuacja, ale zmusiły nas do tego działania właściciela - przyznaje prorektor WSAP dr Jacek Pietraszewski. Jednymi z przyczyn skierowania zawiadomienia do prokuratury są ostatnie działania kanclerza, który bez wymaganych opinii i zgody senatu uczelni jednoosobowo odwołał wszystkie władze, a do studentów rozesłał informacje o niemożliwości przeprowadzenia obron prac licencjackich i magisterskich.
Kanclerz uczelni ma też rozsyłać nieprawdziwe informacje między innymi do ministerstwa nauki oraz do Urzędu Miejskiego w Białymstoku i Podlaskiego Kuratorium Oświaty. To zdaniem prorektora prowadzi do destabilizacji pracy uczelni i do strat majątkowych poprzez utratę zaufania.
Białostocka prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające
W tej sprawie białostocka prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające. Dopiero po nim prokurator zdecyduje czy zawiadomienie kwalifikuje się do dalszego śledztwa. Obecnie sprawdzane jest czy faktycznie kanclerz uczelni mógł nadużyć zaufania poprzez działania prowadzące do wyrządzenia szkole znacznych strat majątkowych. Grozi za to do pięciu lat więzienia.
W czasach świetności na WSAP-ie studiowało ponad 3 tys. osób rocznie
W czasach świetności WSAP była jedną z najpopularniejszych uczelni niepublicznych w Białymstoku. Studiowało tam ponad 3 tysiące osób rocznie. Kilka lat temu szkołę przejęła prywatna spółka z Józefosławia, która obecnie jest w stanie upadłości. To doprowadziło do tego, że syndyk wystawił na sprzedaż majątek szkoły oraz prawa założycielskie. Do pierwszej licytacji nikt się nie zgłosił.