Radio Białystok | Wiadomości | Sąd Okręgowy w Suwałkach odroczył proces wójta gminy Płaska
Sąd Okręgowy w Suwałkach odroczył we wtorek (20.06) rozpoczęcie procesu wójta gminy Płaska, oskarżonego o doprowadzenie samorządu do szkody na kwotę blisko 1,2 mln zł przy realizacji projektu unijnego.
Od wyroku sądu rejonowego odwołała się prokuratura
Ponowny proces miał się rozpocząć w Sądzie Okręgowym w Suwałkach. Wcześniej sprawę rozpatrywał sąd rejonowy, który umorzył postępowanie. Od wyroku odwołała się prokuratura. W lutym 2017 roku sąd odwoławczy uchylił postanowienie sądu rejonowego i uznał, że proces powinien się toczyć przed sądem okręgowym.
We wtorek (20.06) procesu nie udało się rozpocząć. Obrońca wójta Wiesława G. złożył wniosek o umorzenie postępowania. Według prawnika, gmina nie poniosła żadnych strat w związku z realizacją projektu unijnego. Dodał, że projekt został ostatecznie rozliczony, a gmina wygrała proces cywilny z byłym wykonawcą.
Podobnego rozstrzygnięcia chce oskarżyciel posiłkowy reprezentujący gminę. Według niego, gmina nie jest pokrzywdzona, a radni nie zgodzili się na złożenie wniosku o ściganie wójta.
Sąd odroczył wydanie decyzji w tej sprawie do 24 lipca. Do tego czasu chce zapoznać się z wyrokami spraw cywilnych oraz jednym z orzeczeń sądu apelacyjnego w sprawach dotyczących tej inwestycji.
Prokuratura zarzuciła wójtowi, że ten nie dopełnił swoich obowiązków
Prokuratura na początku 2016 roku zarzuciła wójtowi, że jako funkcjonariusz publiczny zobowiązany przepisami do zajmowania się sprawami majątkowymi gminy, nie dopełnił swoich obowiązków, a gmina poniosła znaczną szkodę finansową.
Inwestycja, o której mowa w sprawie, miała unijną dotację w kwocie 8 mln zł i była realizowana w ramach polsko-litewskiego projektu. Chodziło o budowę 700 przydomowych oczyszczalni ścieków. Zdaniem prokuratury, wykonawca przy 470 z nich zmienił technologię ich wykonania (na tańszą), ale samorząd zapłacił pełny koszt.
Śledczy zarzucają wójtowi m.in. to, że podpisał umowę, mimo braku gwarancji ubezpieczeniowej i nie zapewnił prawidłowego nadzoru inwestorskiego. Śledczy twierdzą także, że wójt wykazywał w sprawozdaniach potrzebnych do rozliczeń dofinansowania, że wykonanie robót było dobre i zgodne z dokumentacją, a - według prokuratury - wiedział o nieprawidłowościach.
Prokuratura zarzucała też wójtowi, że gmina musi zwrócić ok. 3 mln zł unijnego dofinansowania. Jednak w grudniu 2016 roku sprawa się wyjaśniła i projekt rozliczyła instytucja nim zarządzająca. Gmina potem zapłaciła swoje należności wobec wykonawców. Samorządowiec nie przyznaje się do zarzutów.
W tym samym procesie oskarżono też dwóch inspektorów nadzoru reprezentujących urząd gminy w Płaskiej oraz kierownika budowy.
Inna sprawa związana z gminną inwestycją
To druga sprawa związana z tą gminną inwestycją, w której wójtowi Płaskiej postawiono zarzuty. Wcześniejsze dotyczyły żądania i przyjęcia łapówki od przedsiębiorcy. We wrześniu 2011 roku wójt i miejscowy przedsiębiorca, który miał być pośrednikiem w przekazaniu pieniędzy, zostali zatrzymani w czasie policyjnej akcji kontrolowanego wręczenia pieniędzy. Na tej podstawie Prokuratura Okręgowa w Łomży oskarżyła samorządowca o żądanie - w związku z pełnioną funkcją publiczną - 280 tys. zł i przyjęcie 120 tys. zł, co miało być pierwszą częścią tej łapówki.
W marcu 2017 roku Sąd Okręgowy w Suwałkach prawomocnie uniewinnił Wiesława G. od tych zarzutów. Zakwestionował bowiem legalność policyjnej prowokacji, a zeznania głównego świadka oskarżenia uznał za niewiarygodne.