Radio Białystok | Wiadomości | Sąd w Białymstoku wznowił proces ws. wspierania ISIS - tłumacz języka czeczeńskiego kontynuuje pracę
Sąd Okręgowy w Białymstoku wznowił w środę (24.05) proces czterech Czeczenów oskarżonych o wspieranie tzw. Państwa Islamskiego (ISIS). Tłumacz języka czeczeńskiego pomaga rozwikłać rozbieżności między streszczeniami a tłumaczeniem podsłuchów.
Zastrzeżenia do przekładu na język polski
Dwa miesiące temu, sąd zgłosił poważne zastrzeżenia do przekładu na język polski podsłuchanych w śledztwie rozmów między oskarżonymi, oraz między oskarżonymi i innymi osobami. Chodzi o to, że w wielu miejscach tłumaczenia i streszczenia znacznie różnią się.
Streszczenia przygotowano w postępowaniu przygotowawczym, które prowadziła ABW. Wykorzystano je do śledztwa i postawienia zarzutów Czeczenom. Tłumaczenia powstały już na etapie postępowania sądowego, gdy sąd uwzględnił taki wniosek jednego z obrońców.
Ponieważ są między nimi znaczne rozbieżności, sąd podjął decyzję, by osoba, która jest autorem tłumaczeń, przed sądem pomogła rozwikłać wątpliwości. Takie czynności rozpoczęły się jeszcze w kwietniu. Sąd liczył, że te prace uda się zakończyć na 3-dniowej rozprawie.
Okazało się jednak, że praca jest żmudna. Nie udało jej się skończyć, więc sąd wyznaczył kolejne terminy rozpraw, na których tłumacz będzie swoją pracę kontynuował. W środę (24.05) tłumaczy kolejne fragmenty podsłuchanych rozmów oskarżonych. Będzie to robił również w czwartek (25.05).
Zorganizowana grupa przestępcza
Czterech obywateli Rosji deklarujących narodowość czeczeńską prokuratura oskarża w tej sprawie o to, że działali w zorganizowanej grupie przestępczej w Polsce i w Turcji, m.in. gromadząc pieniądze na potrzeby działań o charakterze terrorystycznym, prowadzonych przez ISIS. W zarzutach jest mowa o blisko 9 tys. euro.
Według aktu oskarżenia, grupa działała od maja do października 2014 r. w Białymstoku, Łomży, Warszawie i innych miejscach w Polsce, a także w Turcji, rekrutując bojowników na tzw. dżihad, a także zajmowała się organizowaniem i kupowaniem sprzętu paramilitarnego.
Do aktów terrorystycznych miało dochodzić na terytorium Syrii i Iraku, tam też trafiał kupowany sprzęt. W śledztwie pojawił się wątek leczenia w Polsce (w szpitalach w Łomży i Białymstoku) Czeczena rannego w walkach. Sąd bada, czy mężczyzna doznał ran w Czeczenii, czy - jak twierdzi prokuratura - w Syrii.
Oskarżeni nie przyznają się do zarzutów
Wszyscy oskarżeni nie przyznają się do zarzutów. Twierdzą, że pieniądze były zebrane i przekazane nie dla tzw. Państwa Islamskiego, ale na działalność niepodległościową bojowników czeczeńskich walczących o Czeczeńską Republikę Iczkerii.
Po zatrzymaniu przez ABW, dwa lata temu cała czwórka trafiła do aresztu. Niedawno wszyscy areszt opuścili, sąd zamienił im ten środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny.
Na środową rozprawę stawili się wszyscy oskarżeni. W razie niejasności, odpowiadają na pytania sądu.