Radio Białystok | Wiadomości | Proces w sprawie zakłócenia spotkania z Lechem Wałęsą w Białymstoku
Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku rozpoczął się w środę (19.04) proces pięciorga młodych ludzi, obwinionych o zakłócenie spotkania mieszkańców miasta z b. prezydentem RP Lechem Wałęsą. Obwinieni, członkowie Młodzieży Wszechpolskiej, nie przyznają się do winy.
W maskach i z teczkami
W trakcie białostockiego spotkania z Lechem Wałęsą założyli maski Bolka z dobranocki "Bolek i Lolek", przynieśli też ze sobą teczki z napisem "teczka pracy" – w ten sposób grupa pięciorga członków Młodzieży Wszechpolskiej miała zakłócić wystąpienie byłego prezydenta.
Obwinieni nie przyznają się do winy
Na wniosek działaczy Komitetu Obrony Demokracji sprawa trafiła do sądu. Obwinieni nie przyznają się do winy, tłumacząc, że w ten sposób manifestowali jedynie swoje poglądy, dotyczące informacji IPN na temat przeszłości Lecha Wałęsy.
"Nie zakłóciliśmy bezpośrednio spotkania, bo poza założeniem masek zachowywaliśmy się spokojnie" – wyjaśnia prezes białostockiego okręgu Młodzieży Wszechpolskiej Marcin Zabłudowski. Dodaje, że od razu spotkali się z dużą agresją pozostałych uczestników spotkania. Byli wyzywani, szarpani, a jeden z nich miał połamać parasolkę na głowie obwinionego.
Zachowywali się spokojnie
W toku procesu okazało się, że żaden z wezwanych świadków nie pamiętał, by bezpośrednio słyszał okrzyki jakie mieli wznosić obwinieni. Pokrzywdzony przedstawiciel KOD, który odpowiadał za bezpieczeństwo spotkania, przyznał, że obwinieni zachowywali się spokojnie i wyszli z sali po interwencji ochrony. Przyznał też, że faktycznie trudno było opanować wzburzenie pozostałych uczestników, którzy "zareagowali emocjonalnie" na wystąpienie Młodzieży Wszechpolskiej.
Dodawał, że w jego opinii zachowanie Młodzieży Wszechpolskiej było "piaskownicą", bo na takich spotkaniach wymagana jest powaga. Podkreślał, że mogli oni skorzystać z czasu na zadawanie pytań.
Sąd odroczył proces do końca maja
Sąd odroczył proces do końca maja. Chce wówczas obejrzeć nagrania wideo ze spotkania, zamierza również przesłuchać trzech dodatkowych świadków - osoby, które jako członkowie straży porządkowej KOD były blisko obwinionych wtedy, gdy doszło do incydentu.
Według organizatorów w spotkaniu uczestniczyło prawie 500 osób. Impreza miała charakter otwarty, jednak trzeba się było na nią wcześniej zapisać. Po tym incydencie spotkanie odbywało się bez przeszkód. Obwinionym grozi ograniczenie wolności lub grzywna.