Radio Białystok | Wiadomości | Spór radnych powiatu białostockiego wokół przyszłej siedziby archiwum
W planach były Łapy, teraz ma to być Supraśl. Chodzi o lokalizację przyszłego Archiwum Głównego Starostwa Powiatowego w Białymstoku.
W Łapach czy w Supraślu? Gdzie powstanie archiwum?
Archiwum musi powstać jak najszybciej, m.in. dlatego, że w miejscach, gdzie do tej pory urzędnicy gromadzili dokumenty, przestały się już mieścić. Radni powiatu białostockiego nie mogą jednak dojść do porozumienia, gdzie ma powstać archiwum.
Mający większość w radzie powiatu opozycyjni Radni PiS i Niezależni zaproponowali na ostatniej sesji, by archiwum było w Supraślu (stołówka i kuchnia po byłej szkole).
Przegłosowali też zmiany w budżecie, które przewidywały pieniądze na dokumentację techniczną, potrzebną do utworzenia archiwum w Łapach (w części budynku po byłej Poradni przy ul Piaskowej). Przed kilkoma miesiącami bowiem, większość powiatowych radnych zdecydowała, że archiwum powinno się mieścić w stojących od dłuższego czasu bezużytecznie pomieszczeniach szpitala ul. Piaskowej - wyjaśnia starosta białostocki Antoni Pełkowski z PSL, nie ukrywając zdziwienia decyzją radnych opozycji.
Dodaje przy tym, że zarząd powiatu podpisał umowę na wykonanie dokumentacji technicznej budynku w Łapach i jej nie dotrzymanie grozi odsetkami karnymi.
To działanie na niekorzyść, a wręcz szkodę powiatu - podkreśla starosta białostocki Antoni Pełkowski.
Dodaje, że jeśli radni przegłosują ostatecznie utworzenie archiwum w Supraślu, a nie w Łapach, to złoży skargę do Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Budynek w Supraślu jest w lepszym stanie technicznym
Szef Klubu PiS w radzie powiatu białostockiego Jan Perkowski wyjaśnia, że decyzja o zmianie lokalizacji archiwum wynika z faktu, iż budynek w Supraślu jest w lepszym stanie technicznym. Ten w Łapach jest w złym stanie i wymaga większych nakładów. Co więcej, jego zdaniem w planach powiatu był remont tylko części pomieszczeń.
"To niewystarczające" - przekonuje Perkowski. I podkreśla, że decyzja o ulokowaniu archiwum w Supraślu nie jest ostateczna, a oznacza na razie ekspertyzę budynku stołówki i kuchni, czy w ogóle jego stropy udźwigną ciężar dokumentów. "Poczekajmy spokojnie na wyniki ekspertyzy" - konkluduje szef Klubu PiS.