Radio Białystok | Wiadomości | Zdecydowana decyzja dyrekcji szpitala w Suwałkach - pijany lekarz stracił pracę
Lekarz, który dyżurował w suwalskim szpitalu pod wpływem alkoholu, nie jest już pracownikiem placówki. Teraz policja sprawdza, czy mając promil alkoholu w organizmie zajmował się pacjentkami. Jeśli okaże się, że tak było - grozi mu 5 lat więzienia.
Nieoficjalnie wiadomo, że nietrzeźwy lekarz pełnił dyżur na oddziale ginekologicznym. Jak informuje nas dyrektor suwalskiego szpitala Adam Szałanda, jak tylko okazało się, że lekarz ma w organizmie ponad promil alkoholu, natychmiast rozwiązano z nim umowę. Dyrektor dodaje, że to personel szpitala zauważył, że mężczyzna jest nietrzeźwy i od razu podjął odpowiednie działania. Pracownicy wezwali policję i lekarza na zastępstwo.
Wiadomo też, że lekarz dyżurował w szpitalu od kilku godzin. Czy pił alkohol przed pracą, czy w jej trakcie - ustalają śledczy. Policjanci sprawdzają też, czy w trakcie dyżuru opiekował się pacjentkami. Jeśli okaże się, że naraził czyjeś zdrowie lub życie, grozi mu za to kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. (ap/mak)
Zobacz też:
Promil alkoholu u lekarza na dyżurze w suwalskim szpitalu
Policja nie ujawnia, na którym oddziale pracował lekarz.
Kierowca obiecywał policjantowi 20 tysięcy złotych w zamian za odstąpienie od wykonywania czynności służbowych.
Badanie wykazało, że 44-letni białostoczanin miał niemal 2 promile alkoholu w organizmie.