Radio Białystok | Wiadomości | Inicjatorzy referendum mówią o braku staranności ze strony organizatora, marszałek o niepotrzebnym wydawaniu pieniędzy
Inicjatorzy nie mówią o porażce, a niski wynik tłumaczą działaniami organizatorów. Niedzielne (15.01) referendum w sprawie budowy regionalnego lotniska z powodu niskiej frekwencji jest nieważne.
Wyniosła ona 12,96 proc. Zdaniem przedstawiciela komitetu referendalnego Pawła Myszkowskiego to i tak dobry wynik, bo w głosowaniu wzięło udział więcej osób niż podpisało się przed dwoma laty pod wnioskiem referendalnym.
Paweł Myszkowski dodaje jednak, że niska frekwencja może być efektem niewystarczającej kampanii informacyjnej organizowanej przez urząd marszałkowski. Do komitetu referendalnego dociera coraz więcej sygnałów o tym, że mieszkańcy nie otrzymali obowiązkowych ulotek o dacie przeprowadzenia głosowania. Zbierane są informacje na temat skali nieprawidłowości - mówi Myszkowski. Nie precyzuje jednak, w jaki sposób komitet zamierza wykorzystać te dane.
Z takimi argumentami nie zgadza się marszałek województwa Jerzy Leszczyński, który wyjaśnia, że niska frekwencja jest wynikiem sprzeciwu na samo referendum. Odrzuca też zarzuty o niewłaściwym przygotowaniu kampanii informacyjnej - wymienia tu spoty radiowe i telewizyjne, billboardy oraz akcję ulotkową, którą realizowała Poczta Polska. Odpowiednie komunikaty miały być też odczytywane podczas niedzielnych nabożeństw w kościołach i cerkwiach.
Największe zainteresowanie głosowaniem było w Białymstoku, gdzie frekwencja wyniosła prawie 24 procent. Najmniejsza w Łomży - wyniosła nieco ponad 2 procent.
Zdaniem prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego wyniki świadczą o upadku idei budowania regionalnego lotniska i są dowodem na porażkę organizatorów i przedsięwzięcia kosztującego ponad 4 miliony złotych.
Aby referendum było ważne, powinno wziąć w nim udział przynajmniej 30 procent uprawnionych. (rm/zmj)
Zobacz też:
Referendum ws. lotniska nieważne. Są wyniki ze wszystkich powiatów