Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Niedozwolone materiały w piecach - strażnicy stwierdzili mało nieprawidłowości
Mieszkańcy zgłaszają występujące ich zdaniem nieprawidłowości, ale większość z nich się nie potwierdza. Przynajmniej w Białymstoku. Chodzi o podejrzenie palenia w piecach niedozwolonymi materiałami.
"Przez trzy miesiące dostaliśmy ponad 100 sygnałów, z których potwierdziło się 9" - mówi rzecznik Straży Miejskiej w Białymstoku - Joanna Szerenos-Pawilcz. Jak dodaje: "czarny dym nie zawsze świadczy o tym, że w piecach pali się odpadami; czasami świadczy to o tym, że ktoś pali niskiej jakości węglem, albo wilgotnym drewnem, a to jest dopuszczalne".
Joanna Szerenos-Pawilcz zapewnia, że strażnicy miejscy sprawdzają każdy sygnał, a właściciel domu, w którym zachodzi podejrzenie wystąpienia nieprawidłowości, ma obowiązek okazania miejsca, gdzie stoi piec. Jak mówi rzeczniczka: "na podstawie oświadczenia właściciela domu i własnych obserwacji, strażnicy miejscy stwierdzają, czy spalany materiał jest legalny, czyli np. jeżeli w środku sezonu grzewczego nie ma zgromadzonego materiału dopuszczalnego do spalania w piecu, a jest sterta odpadów, to jest to przesłanka do domniemania, że te odpady są spalane".
Za palenie w piecu niedozwolonymi materiałami grozi mandat w wysokości do 500 złotych.
Dyskusja o zanieczyszczeniu środowiska w Polsce przybrała na sile po tym, gdy ponad tydzień temu w niektórych miastach (głównie na Śląsku) dopuszczalne normy przekroczone były nawet o tysiąc procent. W województwie podlaskim aż takiego problemu nie było, choć stacje pomiarowe również zanotowały przekroczenia. Tematem smogu w najbliższy wtorek ma się zająć rząd. (ew/mak)