Radio Białystok | Wiadomości | "Grzeszki kierowców" - eksperyment dziennikarzy Radia Białystok
Zbyt głośno grające radio, odbieranie rozmów czy pisanie SMS-ów za kółkiem - to najczęstsze "grzechy" kierowców prowadzących pojazdy. Ponad połowa badanych przez TNS Polska twierdzi, że to muzyka najbardziej odciąga ich uwagę od tego, co dzieje się na drodze, problemem też są rozmowy przez telefon, do których przyznaje się 13 proc. respondentów. Jak mówi rzecznik prasowy podlaskich policjantów podinsp. Andrzej Baranowski to kierowcy są odpowiedzialni za to, co dzieje się w samochodzie i to oni zostaną ukarani, jeśli dojdzie do jakiegokolwiek zdarzenia na drodze, którego przyczyną jest nierozważne zachowanie. Wykonywanie rozpraszających uwagę czynności nie może być wytłumaczeniem, jeśli np. dojdzie do wypadku, czy kolizji. Samo spowodowanie zagrożenia w ruchu jest już wykroczeniem. Eksperyment dziennikarzy Radia Białystok Kamil Kalicki i Andrzej Ryczkowski postanowili sprawdzić, jak prowadzi się samochód podczas głośnego słuchania radia, odbierania rozmowy telefonicznej, kłótni z pasażerem, czy zdejmowania ubrania. Pojechali do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białymstoku i z jego dyrektorem Michałem Freino oceniali wpływ zaaranżowanych sytuacji na bezpieczeństwo i komfort jazdy. Wyniki ich eksperymentu powinny dać do myślenia wszystkim kierowcom. Nawet prozaiczna, dozwolona prawem, rozmowa przez telefon komórkowy prze zestaw głośnomówiący skupia naszą uwagę tak bardzo, że często po skończonej rozmowie nie pamiętamy, jak w tym czasie prowadziliśmy auto. W trakcie kichnięcia tracimy obserwację drogi na 1-2 sekund, a to - jak przelicza Michał Freino - przy prędkości 50 km/h sprowadza się do tego, że przez kilkadziesiąt metrów nie kontrolujemy sytuacji przed samochodem. Absolutnie niedopuszczalnym jest przebieranie się, czy zwykłe zdejmowanie kurtki w trakcie jazdy, a robi to naprawdę wielu z nas. Znaczna prędkość, kilkusekundowy brak kontroli nad samochodem i obserwacji otoczenia stanowią poważne zagrożenie dla pasażerów auta i innych uczestników ruchu drogowego. Co trzeci kierowca rozmawia przez telefon używając zestawu głośnomówiącego, co 10 przegląda aplikacje w smartfonie, 9 proc. czyta w trakcie jazdy SMS-y. Jak mówi mł. asp. Adam Romanowicz z podlaskiej policji, za takie zachowanie możemy zostać ukarani nie tylko finansowo - za takie zachowanie grozi mandat w wysokości 200 złotych i 5 punktów karnych. Poza tym - dodaje Adam Romanowicz - w ciągu pierwszych pięciu sekund korzystania z telefonu trzymanego w dłoni prawdopodobieństwo spowodowania wypadku wzrasta sześciokrotnie. Prawo zakazuje również przeglądania wiadomości w Internecie, czy ustawiania nawigacji w samochodzie. (ar, kk/mak)