Radio Białystok | Wiadomości | Protesty w obronie gminy Grabówka - sąd odroczył proces
Do połowy stycznia odroczony został w czwartek (15.12) proces, w którym Sąd Rejonowy w Białymstoku bada, czy manifestacja za powstaniem podbiałostockiej gminy Grabówka została zgłoszona i zorganizowana legalnie. Obwinieni zgłosili chęć skorzystania z pomocy obrońcy.
Organizowane w grudniu 2015 roku uliczne protesty miały związek z decyzją rządu, który uchylił decyzję poprzedników o utworzeniu gminy Grabówka, poprzez wydzielenie jej z Supraśla. Protesty polegały na chodzeniu po przejściach dla pieszych i blokowaniu w ten sposób ruchu na rondzie w Grabówce.
Dwóch organizatorów akcji obwiniono o to, że umyślnie nie podjęli środków niezbędnych do zapewnienia zgodnego z przepisami prawa przebiegu zgromadzenia.
W postępowaniu nakazowym sąd orzekł grzywny w wysokości 600 i 700 zł. Ponieważ obaj złożyli sprzeciw od tych wyroków, sprawa zostanie rozstrzygnięta po postępowaniu dowodowym.
Sąd ustala przede wszystkim, czy zgromadzenia były legalne, tzn. zgłoszone w terminie, i czy nie zostało odwołane
W czwartek, choć sąd przesłuchał dwóch ostatnich świadków (dyżurnych policji) procesu nie udało się zakończyć. Jeden z obwinionych chce bowiem zapoznać się ze stenogramami rozmów telefonicznych dyżurnych i Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Białymstoku. Rozmowy dotyczyły protestów mieszkańców Grabówki, a także kontrmanifestacji zorganizowanej w innym miejscu przez mieszkańców Supraśla.
Drugi z obwinionych złożył wniosek o ustanowienie obrońcy z wyboru. Jak argumentował, sprawa jest skomplikowana, więc na jej końcowym etapie potrzebna jest profesjonalna pomoc prawna. Sąd dał mu dwa tygodnie na wskazanie adwokata.
Gmina Grabówka miała powstać od 1 stycznia 2016 roku
Gmina Grabówka miała powstać od 1 stycznia 2016 roku. Kilka miesięcy wcześniej taką decyzję podjął rząd ówczesnej premier Ewy Kopacz, rozpoczęły się przygotowania administracyjne i prawne do działalności nowego samorządu,
Tuż przed końcem roku premier Beata Szydło podpisała jednak rozporządzenie, które decyzję poprzedników uchyliło. W uzasadnieniu było m.in. powołanie się na wyniki gminnego referendum, przeprowadzonego w ramach konsultacji społecznych przed decyzją poprzedniego rządu, oraz na negatywne opinie dot. planowanych podziałów.
Po zapowiedziach rządu o planach cofnięcia decyzji poprzedników, przedstawiciele miejscowości, które miały wejść w skład gm. Grabówka, zaczęli akcję protestacyjną, m.in. pikiety na drodze prowadzącej do przejścia granicznego z Białorusią w Bobrownikach.
W marcu doprowadzili też do referendum ws. odwołania burmistrza Supraśla. Głosowanie nie było jednak wiążące - nie została osiągnięta wymagana prawem frekwencja.
Na rozprawie wśród publiczności była grupa działaczy PO
Wśród publiczności czwartkowej rozprawy była grupa działaczy Platformy Obywatelskiej, z posłem Andrzejem Halickim. To jego decyzją, jako ówczesnego ministra administracji i cyfryzacji w rządzie premier Ewy Kopacz, utworzona została w połowie 2015 roku gmina Grabówka.
Jak powiedział po rozprawie dziennikarzom, przyjechał po interwencji mieszkańców Grabówki, z którymi spotkał się dwa tygodnie temu, gdy parlamentarzyści Platformy wzięli udział w akcji "Obywatelskie Podlaskie".
Jak mówił, wówczas dowiedział się, że sołtysowi Grabówki (jest jedną z osób obwinionych) "liderowi prawie 10-tysięcznej społeczności, która od lat walczy o swoją podmiotowość", wytoczono proces za organizację protestów.
"Po to, żeby nie upominać się o Grabówkę, o jej przyszłość, o to, by inwestycje w Grabówce były realizowane zgodnie z ambicjami, oczekiwaniami społecznymi. Krótko mówiąc - żeby wyciszyć tych, którzy od lat o swoją podmiotowość walczą" - uważa Halicki.
Poseł mówił, że wie i - w jego ocenie - potwierdziły to także nagrania rozmów, które w czwartek były dowodami w sprawie, iż protesty były organizowane zgodnie z przepisami ustawy o zgromadzeniach, zachowaniem bezpieczeństwa i kultury.
Halicki dodał, że PO utworzyła pomoc prawną dla osób (Biuro Interwencji Obywatelskich), które "bardzo często z dala od centrów spotykają się z tego rodzaju szykanami". Dodał, że obwinionymi w tej sprawie nie są organizatorzy protestu, ale "społeczeństwo Grabówki". "I to jest kontekst tej sprawy" - mówił. (PAP, oprac. mm)