Radio Białystok | Wiadomości | Kolejne problemy Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Białymstoku
Na wniosek CBA i ABW prokuratura przygląda się potencjalnemu kontrahentowi WSAP, a ten wyprzedzając działania śledczych informuje, że wycofuje się z inwestycji.
Wszystko wskazuje na to, że Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Białymstoku nie zmieni właściciela. Polski Fundusz Inwestycji chciał kupić szkołę i zabytkowy Pałac Lubomirskich za 33 miliony złotych.
Od pewnego czasu w spółce prowadzącej uczelnię trwa ostry spór właścicielski. Rozwodzące się małżeństwo wzajemnie zarzuca sobie łamanie prawa i angażuje w to organy ścigania. Niedawno do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego i policji gospodarczej trafiło zawiadomienie Luizy Taszyckiej dotyczące firmy, która zamierza przejąć majątek WSAP. Współwłaścicielka spółki podejrzewa inwestora o to, że kupując WSAP będzie chciał zalegalizować pieniądze pochodzące z przestępstw.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ
Ostatecznie zawiadomienie trafiło do Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ. Jak mówi prokurator Maciej Płoński, wszystkie informacje będą sprawdzane. Niewykluczone, że wstępne postępowanie prowadzone będzie pod kątem przygotowania do prania brudnych pieniędzy za co grozi do 3 lat więzienia. Prokurator zastrzega jedynie, że obecnie jest to czysto teoretyczne rozważanie, bo śledczy zajmują się tematem od kilku godzin.
Po doniesieniach Luizy Taszyckiej ujawnił się inwestor zainteresowany majątkiem spółki PQE, posiadającej licencję na prowadzenie WSAP. To Polski Fundusz Inwestycji, na którego czele stoi Rosjanin Andriey Pietrovskiy. W internecie trudno jest coś znaleźć o tej firmie, wiadomo jedynie, że kilka miesięcy temu fundusz przeniesiono z Warszawy do Białegostoku, a jego siedziba mieści się w prywatnym mieszkaniu w jednym z bloków na osiedlu Białostoczek.
Nasz reporter próbował skontaktować się z prezesem Funduszu
Udało nam się jedynie telefoniczne porozmawiać z wiceprezesem Funduszu, który nie zgodził się na publikację nagrania. Rimantas Balciunas potwierdził, że wobec nieuzasadnionych oskarżeń współwłaścicielki spółki inwestor rezygnuje z przejęcia uczelni. Natomiast w obszerniejszej informacji mailowej wiceprezes Funduszu wyjaśnia, że wszystkie informacje o prezesie Funduszu są sfałszowane.
Czytamy też, że faktycznie majątek szkoły zamierza przejąć współwłaścicielka spółki oraz jej brat. Chodzi o byłego prezesa PBM Białystok, który wspierał pożyczkami uczelnię i który kilka miesięcy temu usłyszał prawomocny wyrok więzienia w zawieszeniu za usiłowanie wyrządzenia PMB szkody wielkich rozmiarów.
Motywy działania żony i jej brata potwierdza również kanclerz uczelni Rafał Taszycki, który nie zgodził się jednak na spotkanie odsyłając na zaplanowaną za kilka dni konferencję prasową. Przyznał jedynie, że po wycofaniu się inwestora, szkoła może szybko popaść w kolejne tarapaty finansowe.
W tej sprawie nie wypowiadają się też władze uczelni. Nie wiadomo więc w jaki sposób zamieszanie dotknie kilkuset studentów.
W ostatnich miesiącach wokół działalności szkoły było głośno. Zaczęło się od wniosku o zgodę na likwidację uczelni, by po ujawnieniu sprawy wycofano go z ministerstwa nauki. Okazało się też, że uczelnia zalega z pensjami, a niemal jednego dnia opuściło ją kilkunastu pracowników. Niedawno informowaliśmy, że władze szkoły chcą zmiany przeznaczenia zabytkowego Pałacu Lubomirskich w dom jednorodzinny. (rm/mak)
Zobacz też:
Pałac Lubomirskich ma być domem jednorodzinnym
WSAP ma zgodę udziałowców na zmianę właściciela
Tajemniczy inwestor uratuje szkołę? WSAP zapowiada "odbicie się od dna" i już nie chce się zamykać