Radio Białystok | Wiadomości | Były komendant MO walczy o złagodzenie kary
Ma 83 lata i kilka miesięcy temu usłyszał wyrok 2 lat więzienia za zbrodnie komunistyczne. Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończyło się we wtorek (04.10) postępowanie odwoławcze w procesie byłego komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej w tym mieście. Wyrok zapadnie 18 października.
Sąd zaznaczył, że rozważa zmianę kwalifikacji prawnej czynów w taki sposób, że oskarżonemu mógłby być przypisany tzw. czyn ciągły, a nie kilkadziesiąt pojedynczych przestępstw.
Obrona chce uznania sprawy za przedawnioną lub uniewinnienia, zaś Instytut Pamięci Narodowej utrzymania wyroku w mocy, a do tego podania orzeczenia do publicznej wiadomości.
Sylwester R. otrzymał zarzuty związane z działaniami państwa komunistycznego wobec opozycji
Pion śledczy IPN postawił Sylwestrowi R. zarzuty związane z działaniami państwa komunistycznego wobec opozycji w grudniu 1981 r. Oskarżył go o to, że jako funkcjonariusz tego państwa "przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że bezprawnie pozbawił wolności członków ówczesnych związków zawodowych, m.in. NSZZ "Solidarność" i NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych". Według IPN, internowania odbywały się na mocy przepisów o wprowadzeniu stanu wojennego, które, jak wynika z ustaleń historyków i orzecznictwa sądowego, jeszcze wtedy nie obowiązywały.
Jak podkreśla IPN, stanowiło to "poważne prześladowanie" z powodu przynależności pokrzywdzonych do tych związków zawodowych. W sumie chodziło o 56 czynów kwalifikowanych jako zbrodnie komunistyczne, będące jednocześnie zbrodniami przeciwko ludzkości.
Pod koniec grudnia 2015 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał Sylwestra R. na 2 lata więzienia bez zawieszenia. Nie zdecydował jednak wówczas o podaniu wyroku do publicznej wiadomości, pozostawił też bez rozpoznania powództwa cywilne o odszkodowania od oskarżonego.
Oprócz prokuratora IPN i obrońcy Sylwestra R. (jego samego nie było na wtorkowej (4.10) rozprawie) apelację złożyli także oskarżyciele posiłkowi, którymi są działacze dawnej opozycji. Ci chcą m.in. rozpoznania przez sąd powództw cywilnych.
W kraju były też procesy innych byłych komendantów wojewódzkich MO
Prokurator Radosław Ignatiew z pionu śledczego IPN w Białymstoku mówił w swojej mowie końcowej, że w kraju były też procesy innych byłych komendantów wojewódzkich MO dotyczące stanu wojennego. Zapadały w nich prawomocne wyroki skazujące.
W jego ocenie, przestępstwa zarzucone Sylwestrowi R. były zbrodniami przeciwko ludzkości, w rozumieniu przepisów ustawy o IPN. "A taka kwalifikacja wyłącza przedawnienie ścigania tego rodzaju czynów" - dodał Radosław Ignatiew.
W apelacji wnioskuje on też o podania wyroku do publicznej wiadomości. Mówił, że zainteresowanie tą sprawą przed sądem pierwszej instancji ze strony mediów było "dość znaczne", ale na koniec postępowania spadło, a wskutek tego wyrok niedostatecznie dotarł do świadomości prawnej społeczeństwa.
Jeden z oskarżycieli posiłkowych wnioskuje w apelacji o surowszą karę 3 lat więzienia, degradację oskarżonego do stopnia szeregowego posterunkowego oraz o 317,7 tysięcy złotych odszkodowania i zadośćuczynienia. Drugi wnosi w apelacji o 1 milion złotych zadośćuczynienia.
Sylwester R. pracę w Urzędzie Bezpieczeństwa rozpoczął w 1952 roku
Według informacji z książki wydanej przez IPN pt. "Twarze białostockiej bezpieki", Sylwester R. pracę w Urzędzie Bezpieczeństwa rozpoczął w 1952 r., zaś komendantem MO i szefem WUSW był w latach 1975-1990. Ze służby w milicji zwolniony został w 1990 r.
Przez cały proces przed sądem rejonowym Sylwester R. wziął udział tylko w pierwszej rozprawie. Mówił wówczas, że jest na rencie, ma pierwszą grupę inwalidzką. Do zarzutów się wtedy nie przyznał i odmówił składania wyjaśnień. Przepraszał internowanych, którzy - jak mówił - "ponieśli szkodę". (PAP,rm/oprac. sk, mag)
Zobacz też:
Wszystkie strony niezadowolone z wyroku dla b. komendanta milicji - będą apelacje
Region: Dwa lata więzienia dla byłego komendanta wojewódzkiego MO w Białymstoku