Radio Białystok | Wiadomości | Czy na posesji burmistrz Sokółki doszło do podpalenia? Sprawdza to policja
Policja wyjaśnia, jak doszło do pożaru na posesji burmistrz Sokółki. Kilka dni temu na terenie, gdzie znajduje się rodzinny dom Ewy Kulikowskiej, zapalił się stos drewna.
Funkcjonariusze twierdzą, że mogło dojść do celowego podpalenia - w komendzie powiatowej policji w Sokółce prowadzone jest postępowanie karne pod kątem zniszczenia mienia z podpaleniem.
- Policjanci zabezpieczyli spalone drewno, które zostanie przesłane do ekspertyzy. Ma ona wykazać, czy ewentualnie użyto tam substancji łatwopalnych - informuje oficer prasowa policji w Sokółce aspirant Marta Rudź.
Zdaniem burmistrz Sokółki Ewy Kulikowskiej było to celowe podpalenie. - Jest to sytuacja dla mnie nieprzyjemna. Na mojej posesji miał miejsce pożar. Nastąpił wybuch - huk - odłamki posypały się na dach. Sąsiedzi przybiegli do domu, zaczęli budzić moją rodzinę. Zadzwonili po straż pożarną i policję. W powietrzu czuć było zapach substancji ropopochodnych. Drzewo leżało blisko drewnianej szopy, która przylegała do domu. Od strony ogrodu były ślady wejścia na teren - relacjonuje Ewa Kulikowska i podkreśla, że nie chce wskazywać, kto mógł podpalić drewno.
Jak mówi burmistrz, zdarzenie nie ma wpływu na jej pracę. Zaznacza, że działa z własnym sumieniem i przede wszystkim zgodnie z przepisami prawa, więc nie ma się czego bać. (aj/zmj)
Zobacz też:
Region: Pożar na posesji burmistrz Sokółki