Radio Białystok | Wiadomości | Gwara na Suwalszczyźnie coraz mniej popularna
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Świronek (czyli komórka), czy oładki (placki) - dziś słowa zapomniane, kiedyś niezwykle popularne - teraz suwalska gwara zanika.
Chociaż są w Polsce regiony, zwłaszcza w górach, gdzie każdy od dziecka uczy się posługiwania gwarą, na Suwalszczyźnie jest coraz mniej popularna. Młodsze pokolenia nie chcą uczyć się od dziadków, a szkoły stawiają jedynie na naukę języka literackiego. Są jednak w naszym regionie osoby, które są mistrzami w posługiwaniu się tradycyjna gwarą.
Jarosław Rynkiewicz z Przerośli zajął 2. miejsce w kraju podczas 50. edycji Festiwalu Folkloru Polskiego "Sabałowe Bajania" w Bukowinie Tatrzańskiej. Na co dzień jest dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki w Przerośli i kierownikiem zespołu "Przeroślaki", który śpiewa pieśni, przyśpiewki ludowe i biesiadne.
Popularne w gwarze suwalskiej są (a raczej były) m.in. słowa: "barachło" - czyli byle co, "dubelty" - podwójne okna, "cieleban" - cymbał, "marmolić" - zrzędzić, "tuman" - głupiec, "kińdziuk" - żołądek. (ik/mag)