Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Koniec procesu byłego komendanta wojewódzkiego MO
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Dwóch lat więzienia bez zawieszenia i podania wyroku do publicznej wiadomości zażądał w czwartek (10.12) prokurator IPN dla byłego komendanta wojewódzkiego MO w Białymstoku.
Pokrzywdzeni domagają się surowszej kary, a jeden z nich - dodatkowo miliona złotych zadośćuczynienia. W czwartek zakończył się proces 83-letniego Sylwestra R. oskarżonego o zbrodnie komunistyczne i przeciwko ludzkości. Śledczy zarzucają mu, że bezprawnie pozbawił wolności osoby należące do NSZZ "Solidarność". To dlatego, że podpisywał dokumenty dotyczące internowania.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Był tylko na pierwszej rozprawie. Teraz jego obrońca mec. Jan Oksentowicz podkreślał, że Sylwester R. był przekonamy, iż dekret o wprowadzeniu stanu wojennego był zgodny z prawem. Dodał też, że nie można tak jednoznacznie oceniać tamtych wydarzeń. - Proszę wejść w sytuację tamtą, z 1981 roku, a nie oceniać ją na stan wiedzy dzisiejszej" - mówił mecenas.
Prokurator Radosław Ignatiew przypominał z kolei, że oskarżony miał wykształcenie prawnicze. Ponadto z racji zajmowanego stanowiska był szczególnie zobowiązany do przestrzegania prawa. Dodał też, że Sylwester R. nie może się zasłaniać tym, że wykonywał rozkazy przełożonych. - Polski system prawa karnego nie zna możliwości zasłaniania się doktryną tzw. ślepych bagnetów, czyli nie odpowiadam, bo wykonuję to, co mi rozkazano - mówił prokurator Ignatiew.
Wyrok w tej sprawie sąd ogłosi 22 grudnia. (mn/mk, zmj)