Białystok: Pracownicy Biaformu chcą budowy bloków na Dojlidach

Był już apel do prezydenta, pikieta pod urzędem miejskim i akcja informacyjna wśród mieszkańców Dojlid. Pracownicy białostockiego Biaformu nie ustają w staraniach, by na terenie ich obecnego zakładu można było budować wieżowce.

W środę (2.12) w urzędzie miejskim złożyli swoje uwagi do planu zagospodarowania przestrzennego dla części os. Dojlidy i Skorupy.

Wykorzystując przepisy administracyjne, pracownicy próbują wywrzeć presję, by prezydent pozwolił na wyższą niż 4-piętrowa zabudowę w miejscu obecnego zakładu.

Dlatego do białostockiego magistratu zanieśli pisma ze swoimi postulatami. Jak przekonują, wszystko po to, by zarząd Biaformu sprzedał obecne tereny zakładowe po jak najwyższej cenie, by przenieść fabrykę w korzystniejsze miejsce - mówi Małgorzata Prus z zakładowej Solidarności.

Tymczasem prezes Zarządu Biaformu, Bartosz Bezubik przyznaje, że sprzedaż gruntu po korzystnej cenie, po wydaniu zgody na wysoką zabudowę nie jest równoznaczna z tym, że Sklejki pozostaną na terenie Białegostoku.

Przy wyborze nowej lokalizacji decydujące będą cena gruntu oraz ewentualne ulgi podatkowe. Bardzo prawdopodobne, że korzystniejszą ofertę przedstawią okoliczne gminy. (dd/koi)

Zobacz też:
Białystok: Pracownicy Biaformu pikietowali przed urzędem miasta. Walczą o wyższe bloki na Dojlidach