Kraj: Andrzej Duda oficjalnie głową państwa

Prezydent Andrzej Duda został w czwartek (6.08) zaprzysiężony na 5-letnią kadencję. Główna ceremonia odbyła się w Sejmie, jednak przez cały dzień odbywają się uroczystości towarzyszące.

W pierwszym orędziu po zaprzysiężeniu przed Zgromadzeniem Narodowym nowy prezydent podkreślił, że najważniejsze dla niego będzie złożenie projektu ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku i projektu o obniżeniu wieku emerytalnego. Podziękował też śp. Lechowi Kaczyńskiemu. - Obok niego dojrzewałem do polityki, polityki rozumianej jako troska o dobro wspólne - mówił.

Prezydent zaapelował o wzajemny szacunek. Dodał, że wierzy w dobre współdziałanie z rządem, Sejmem i Senatem. Przypomniał, że dwa wielkie sukcesy - wejście do Unii Europejskiej i NATO - spowodowały, że żyjemy dziś w innym państwie. Zaznaczył, że polityka zagraniczna nie powinna podlegać rewolucji, potrzebuje korekty - zwiększenia aktywności, mówienia o celach i aspiracjach Polski na arenie międzynarodowej.

Andrzej Duda będzie aktywny w kwestii wojska

Andrzej Duda zapowiedział działania na rzecz bezpieczeństwa Polski. Zapewnił, że jako zwierzchnik sił zbrojnych będzie współdziałać z ministrem obrony narodowej, ale zastrzegł, że będzie też aktywny w kwestii wojska. Według prezydenta, szczególną uwagę poświęcić trzeba zdolnościom militarnym naszego kraju. Jak mówił, Polska i cała wschodnia Europa potrzebują zdecydowanych gwarancji ze strony Paktu Północnoatlantyckiego i większej obecności sojuszników w naszym regionie. Andrzej Duda chce gwarancje takiej obecności uzyskać na przyszłorocznym szczycie Sojuszu w Warszawie.

Prezydent wskazał też na wagę polityki regionalnej. - Powinniśmy rozmawiać także z naszymi partnerami tu w Europie Środkowo-Wschodniej, na Północy, od Basenu Morza Bałtyckiego, aż po Adriatyk - mówił. Wyraził gotowość wzmocnienia Grupy Wyszehradzkiej - forum współpracy krajów naszego regionu.

Ma powstać Biuro do spraw Polonii

Andrzej Duda zapowiedział też stworzenie w swej kancelarii biura zajmującego się łącznością z naszymi rodakami za granicą. Prezydent zaznaczył, że wsparcia wymagają Polacy, którzy zostali na Wschodzie. - Wielu z nich chce wrócić i to jest "zadanie dziejowe" dla naszego państwa. Zanim jednak do tego dojdzie, trzeba wspierać tamtych Polaków, by o Polsce nie zapomnieli - mówił.

Andrzej Duda przyznał, że największej uwagi wymagają ci, którzy wyjechali w ostatnich latach z Polski. Podkreślił, że zanim uda się stworzyć dla nich warunki rozwoju w kraju, działać trzeba już teraz. Wskazał tu między innymi na poprawę statusu polskich nauczycieli za granicą.

Prezydent przedstawił postulat powołania instytucji, która będzie prowadzić polską politykę historyczną. Mówił, że dobre imię Polski często wymaga obrony. Instytucja, która by podjęła się tego zadania, powinna zjednoczyć wysiłki prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych - mówił.

Msza za ojczyznę w Archikatedrze św. Jana

Po ceremonii w Sejmie Andrzej Duda złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą parlamentarzystów, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej oraz tablicą upamiętniającą posłów II RP, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. Później spotkał się z Konwentami Seniorów obu Izb a na koniec z odchodzącym prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Po ceremonii w Sejmie prezydent udał się do warszawskiej Archikatedry św. Jana. W przemówieniu rozpoczynającym mszę za ojczyznę przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki poprosił Boga o błogosławieństwo dla nowego prezydenta, by mógł "jak najowocniej" angażować się w "poszukiwanie i urzeczywistnianie tego, co służy dobremu funkcjonowaniu całej wspólnoty obywatelskiej". Zwrócił uwagę, że rządzący, który nie miłuje swojego narodu, nie może nim dobrze rządzić.

Szef Episkopatu mówił, że modli się też o to, by prezydent Duda, podejmując decyzje, kierował się radą "zgodną z tradycją przodków i naturą Rzeczpospolitej". Duchowny apelował do prezydenta, by "był przekonany", że Kościół nie zabiera głosu po to, by sprawować władzę albo odbierać komukolwiek prawa do wolności opinii. - Przez swoje nauczanie społeczne Kościół nie pragnie uczestniczyć w rządzeniu Polską. Niewątpliwie natomiast nakłada na wiernych moralny obowiązek wierności przekonaniom - mówił arcybiskup Gądecki.

Prymas Polski bp Wojciech Polak apelował do prezydenta, by sprzyjał pokojowi społecznemu i stabilności, a także nie ulegał "pokusie postępowania w sposób niegodny naszego człowieczeństwa". W krypcie archikatedry prezydent Duda złożył kwiaty na drogach przedwojennych prezydentów: Ignacego Mościckiego i Gabriela Narutowicza, a także prymasa Józefa Glempa.

Prezydent Duda z najwyższymi odznaczeniami państwowymi

Następnie prezydent przeszedł pieszo przez Stare Miasto na Zamek Królewski. Odebrał tam odznaki: Orderu Orła Białego i Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski. Z tytułu objęcia urzędu prezydent zostaje Wielkim Mistrzem Kapituły tych odznaczeń. Ceremonia w Sali Wielkiej rozpoczęła się odśpiewaniem hymnu Polski. Proklamacje nadające ordery Andrzejowi Dudzie odczytali Jerzy Buzek, członek Kapituły Orderu Orła Białego oraz Magdalena Fikus, Kanclerz Orderu Odrodzenia Polski.

Andrzej Duda podkreślał, że otrzymanie tych odznaczeń to dla niego chwila zaszczytu. Mówił o wielkiej tradycji, jaka wiąże się z Orderem Orła Białego i Orderem Odrodzenia Polski. - Będę czynił wszystko, aby nawiązać wraz z Kapitułami do najlepszych tradycji tych orderów - mówił prezydent. Przypomniał także o dwóch zbliżających się rocznicach historycznych - 1050. rocznicy Chrztu Polski, przypadającej w 2016 r. oraz 100. rocznicy odzyskania niepodległości, którą będziemy obchodzić 11 listopada 2018 r. - Wydarzenia z całą pewnością niezwykłe, wierzę w to, że w wydarzenia te wpiszą się te znamienite, najwspanialsze polskie ordery, że będą wręczone ludziom godnym - zaznaczał prezydent.

Andrzej Duda mówił, że należy starać się, by na każdym kroku podkreślać znaczenie tych orderów. - Także poprzez tych, którzy są nimi dekorowani. Ale także dlatego, że nie mam dziś poczucia, abym na te ordery zasłużył. Chcę powiedzieć, że wierzę w to głęboko i będę czynił wszelkie starania, aby na koniec mojej prezydentury Polacy uważali, że byłem tych orderów godny - podkreślał.

Na zakończenie uroczystości do Andrzeja Dudy podchodzili z gratulacjami członkowie rządu z premier Ewą Kopacz na czele, parlamentarzyści, szefowie centralnych urzędów i zaproszeni goście.

Prezydent i Pierwsza Dama powitani przed Pałacem Prezydenckim

Andrzej i Agata Dudowie, przechodząc po dziedzińcu, oddali honory sztandarom wojskowym. W drzwiach gmachu powitał ich Jacek Michałowski, szef kancelarii byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Następnie para prezydencka przeszła do pałacowej kaplicy. Prezydent złożył kwiaty przed tablicą upamiętniającą Lecha i Marię Kaczyńskich, ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego i prezydenckich ministrów oraz pracowników kancelarii, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej.

Przed Pałacem, na Krakowskim Przedmieściu zgromadziły się setki ludzi z biało-czerwonymi flagami. Tłum skandował "Andrzej Duda!" i "Witaj w domu!".

Andrzej Duda przejął dowództwo nad siłami zbrojnymi

Po południu na Placu Piłsudskiego prezydent przejął zwierzchnictwo nad armią i wygłosił przemówienie. Potem złożył kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza oraz wieniec przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego i pieszo wrócił przed Pałac Prezydencki.

(IAR, oprac. zmj)

Zobacz też:
Kolno: Podlaskie ma swojego Andrzeja Dudę
Kraj: Duda oficjalnie zwycięzcą wyborów