Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Ciąg dalszy sporu między uczniami a dyrekcją liceum mundurowego
Jedni mówią o zastraszaniu, drudzy o korzystaniu ze swoich praw i dyscyplinowaniu internetowych krzykaczy. Trwa konflikt między dyrekcją i grupą byłych uczniów białostockiego Liceum Ogólnokształcącego Centrum Szkół Mundurowych.
W kilka tygodni po odejściu kilkudziesięciu uczniów, rodzice niektórych z nich muszą się tłumaczyć z tego przed Policją i sądem. Pretekstem mają być wulgarne internetowe wpisy byłych uczniów - tłumaczy matka jednego z nich, która odpowiadała przed sądem za rzekomą demoralizację syna. Przyznaje, że grupa uczniów używała niewłaściwego języka, jednak miał być to objaw frustracji z powodu sytuacji w szkole. Dodaje, że sąd nie dopatrzył się przestępstwa w zachowaniu syna, a działania dyrekcji odbiera jako zemstę za odejście uczniów.
Spółka prowadząca szkołę odpiera te zarzuty. Z uwagi na politykę placówki dyrektor liceum Kamilla Przychodzień odczytała jedynie krótkie oświadczenie. Tłumaczy w nim, że grupa dzieci na internetowym forum szkoły posługiwała się mową nienawiści i szkalowała dobre imię dyrekcji i liceum. Skierowanie sprawy na Policję miało być nauczką za używanie nieodpowiedzialnego języka.
Rzecznik Podlaskiego Kuratorium Oświaty Hanna Marek przyznaje rację dyrektor placówki, tłumacząc, że w sprawach dotyczących zniesławienia ma prawo się bronić.
Spór między uczniami a szkołą rozpoczął się w lutym, kiedy po pierwszym semestrze co trzeci uczeń przeniósł się do konkurencyjnej szkoły mundurowej. Prowadzonej w Wyższej Szkole Administracji Publicznej. Obie placówki wzajemnie pozwały się do sądu. Nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy. (rm/zmj)
Zobacz też:
Białystok: Koniec kontroli kuratorium w LO Centrum Szkół Mundurowych