Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: 2 lata więzienia za śmiertelny wypadek nad zalewem Siemianówka
2 lata więzienia i 7-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. To wyrok dla 53-latka, który spowodował wypadek, w którym zginęło dwóch jego znajomych.
W lipcu 2014 roku, mężczyzna wędkował nad zalewem Siemianówka. Rankiem, po zakrapianych wieczornych imieninach kolegi, postanowił pojechać na kawę do znajomych. Do pokonania miał zaledwie kilkaset metrów. Po drodze zabrał trzech pasażerów. Nie wyhamował przed końcem drogi i dachując wpadł do zalewu. Dwie osoby siedzące z tyłu utonęły.
Kierowcy groziło nawet 12 lat więzienia, jednak sąd znalazł nadzwyczajne okoliczności łagodzące.
Nie był piratem drogowym, nie jechał brawurowo, a sam wypadek był splotem wielu nieszczęśliwych okoliczności - mówiła w uzasadnieniu sędzia Anna Jamiołkowska. Dodała, że paradoksalnie, gdyby jechał szybciej, to samochód być może by nie dachował i pasażerowie zdołaliby się uratować.
Oskarżony nie chciał komentować wyroku. Od samego początku przyznał się do winy i okazywał skruchę. Jego pełnomocnik zapowiedział, że nie będzie się od niego odwoływał. Apelacji raczej nie wniosą też bliscy mężczyzn, którzy zginęli w wypadku. Jak niechętnie mówili dziennikarzom, sam wyrok uważają za zbyt łagodny, jednak żadna kara nie wróci życia ich bliskim.
Miejsce, w którym doszło do wypadku jest bardzo niebezpieczne. Gruntowa droga nagle się kończy, tuż przed wysoką skarpą nad zalewem. (rm/wsz)
Zobacz też:
Białystok: Proces mężczyzny, który po pijanemu wjechał do Zalewu Siemianówka