Radio Białystok | Wiadomości | Film "Ida" zdobył Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego
Mamy Oscara. Amerykańska Akademia Filmowa przyznała nagrodę dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego obrazowi Pawła Pawlikowskiego "Ida".
To pierwszy w historii Oscar w tej kategorii dla polskiego filmu. Decyzję Amerykańskiej Akademii Filmowej ogłosiła Nicole Kidman. "Jak tu trafiliśmy? Zrobiliśmy czarno-biały film, o potrzebie ciszy, wycofania ze świata, kontemplacji, a tu proszę - znaleźliśmy się w epicentrum hałasu i zainteresowania świata. Fantastyczne. Życie jest pełne niespodzianek"- mówił odbierając statuetkę Oscara reżyser Paweł Pawlikowski ze sceny.
Paweł Pawlikowski powiedział, że jest pod wrażeniem nagrody. Potem długo dziękował swoim współpracownikom, producentom, polskim przyjaciołom oraz Polskiemu Instytutowi sztuki Filmowej. Na koniec dodał, że najcenniejszą dla niego nagrodą są jego dzieci.
W walce o nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej obraz Pawła Pawlikowskiego pokonał rywali z Rosji, Estonii, Argentyny i Mauretanii.
Laureata nagrody dla najlepszego filmu zagranicznego ogłoszono niedługo po rozpoczęciu ceremonii. Zrobiła to słynna Nicole Kidman.
Akcja "Idy" rozgrywa się w latach 60-tych. Nowicjuszka, mająca złożyć śluby zakonne, dowiaduje się, że jest Żydówką ocaloną z Holocaustu. Główne role grają Agata Trzebuchowska i Agata Kulesza. Film zdobył wcześniej wiele prestiżowych nagród, w tym Europejską Nagrodę Filmową, nagrodę BAFTA i Nagrodę Stowarzyszenia Krytyków Filmowych z Los Angeles dla najlepszego filmu zagranicznego.
Do Oscarów byli też nominowani twórcy zdjęć do "Idy", Ryszard Lenczewski i Łukasz Żal, ale musieli uznać wyższość Emmanuela Lubezkiego. Nagroda Amerykańskiej Akademii Fimowej ominęła polskie krótkometrażowe filmy dokumentalne: "Joannę" Anety Kopacz i "Naszą klątwę" Tomasza Śliwińskiego. Statuetki nie zdobyła także Anna Biedrzycka-Sheppard, twórczyni kostiumów do filmu "Czarownica".
Zwycięzcą tegorocznej gali oscarowej jest "Birdman". Film Meksykanina Alejandro Gonzáleza Iñárritu to tragikomedia o aktorze, który niegdyś grał superbohatera, a teraz reżyseruje przedstawienie na Broadwayu. Zdobył cztery statuetki: dla najlepszego filmu, za najlepszą reżyserię, scenariusz i zdjęcia. Cztery Oscary: za scenografię, muzykę, kostiumy i charakteryzację - otrzymał też inny faworyt. "Grand Budapest Hotel" Wesa Andersona. Trzy statuetki przypadły filmowi "Whiplash" Damiena Chazelle'a. Jest wśród nich Oscar dla najlepszego aktora drugoplanowego dla J. K. Simmonsa. Statuetka dla najlepszego aktora pierwszoplanowego przypadła Brytyjczykowi Eddiemu Redmayne'owi za rolę w "Teorii wszystkiego", a za dla najlepszej aktorki Julianne Moore za "Motyl Still Alice". Oscar dla najlepszej aktorki drugoplanowej otrzymała Patricia Arquette za rolę w filmie "Boyhood". (IAR, oprac. mk)