Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Oskarżony o rasistowski atak - niewinny - orzekł sąd
Młody białostoczanin oskarżony o rasistowski atak - niewinny. Zdaniem sądu nie ma dowodów na to, że to Tomasz G. zaatakował czarnoskórego prezentera radia Jard.
Wcześniej mężczyzna dwa razy usłyszał wyrok skazujący - najpierw na 2 lata i 8 miesięcy, później na rok więzienia. On od początku zapewniał, że jest niewinny. Na rozprawie mówił, że tuż po zatrzymaniu proponował, by poddać go badaniu wariografem, ale śledczy się nie zgodzili. "Ja jestem skłonny poddać się takiemu badaniu w każdej chwili, by udowodnić swoją niewinność" - dodał.
Pokrzywdzony początkowo nie był pewny, czy rozpoznaje napastnika, takiej pewności nabrał dopiero po jakimś czasie. "Jak on mnie uderzył, ja byłem w szoku. Ale po zastanowieniu teraz ja wiem, że to on" - mówił. I dodał, że pamięta oskarżonego jeszcze z czasów, gdy Tomasz G. był dzieckiem, bo mieszkał w sąsiednim bloku. "Od dzieciństwa on mnie zaczepiał, bo kolor skóry jemu się nie podobał" - powiedział pokrzywdzony.
Sąd zgodził się jednak z argumentacją obrony i uznał, że w sprawie tej popełniono sporo błędów i to już na samym początku. Chodzi o okazanie pokrzywdzonemu wizerunków kilku osób, wśród których mógł być napastnik. Już wtedy - jak wyraził się sąd - "wytypowano Tomasza G. jako potencjalnego sprawcę". Jego zdjęcie niewątpliwie wyróżniało się na tle pozostałych - jako jedyny był w kajdankach, już wcześniej był bowiem karany. Zdaniem sądu - mogło to być sugerujące i trzeba było zatrzymać Tomasza G. i wtedy okazać go pokrzywdzonemu razem z innymi osobami.
To że z czasem pokrzywdzony nabrał pewności, że to oskarżony go zaatakował może wynikać m.in. z tego, że tak często widywał go w sądzie, a cała ta sprawa była dla niego bardzo traumatycznym przeżyciem - mówił sędzia Piotr Niedzielak.
Dodał też, że atak na pokrzywdzonego to "czyn haniebny" i powinien zostać ukarany, ale jeśli są wątpliwości co do winy - człowieka skazać nie można.
Co ciekawe do winy przyznał się zupełnie inny mężczyzna, ale śledczy twierdzili, że chce kryć kolegę, który już wcześniej był karany i groziła mu surowsza kara. Wyrok uniewinniający jest prawomocny. (mn/mk/lep)
Zobacz też:
Białystok: Rok więzienia za znieważenie czarnoskórego prezentera
Białystok: Bez wyroku ws. rasistowskiego napadu na prezentera
Białystok: Ponowny proces ws. napaści na czarnoskórego prezentera