Goniądz: 800 tys. zł ma zwrócić skarbówce Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy

Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Goniądzu, do którego trafia trudna młodzież, ma zwrócić skarbówce 800 tys. zł.

Wszystko przez rozbieżności w interpretacji przepisów dotyczących ubiegania się o subwencje oświatowe. Spór miedzy dyrektorami MOW-ów a ministerstwem dotyczy definicji wychowanka: czy jest to osoba skierowana do ośrodka, czy faktycznie tam przebywająca. Trzeba dodać, że od momentu, gdy sąd skieruje młodą osobę do placówki, ośrodek musi przez miesiąc trzymać dla niej miejsce, nawet jeśli trafi tam znacznie później.

Na wniosek MEN urząd kontroli skarbowej sprawdza wszystkie takie placówki w kraju. Okazuje się, że problem dotyczy większości. Dyrektorzy ośrodków są zaskoczeni, że muszą zwracać pieniądze. Jak mówią, jeszcze 2,5 roku temu również Ministerstwo Edukacji w odpowiedzi na interpelację poselską tłumaczyło przepisy podobnie.

Grzegorz Pochopień z MEN przyznaje, że mogło dojść do błędnej interpretacji, ale nie zmienia to oficjalnego stanowiska ministerstwa, które nie jest korzystne dla ośrodków. Dyrektorzy Ośrodków MOW-ów zapowiadają, że o swoje racje będą walczyć przed sądem.

Zwrot pieniędzy to nie jedyny problem ośrodków. Od tego roku o 10 proc. zmniejszono też subwencję oświatową. Zdaniem Sławomira Moczydłowskiego przy przyznawaniu subwencji ministerstwo powinno uwzględniać specyfikę placówki i jakość jej pracy. Od kilku tygodni specjalny zespół zajmuje się ustalaniem standardów funkcjonowania Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych. (kk/zmj)