Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Żukowiec niezadowolony z umorzenia
Sprawa się przedawniła - Andriej Żukowiec nie pójdzie do więzienia. Tak w czwartek (06.02) orzekł białostocki sąd. Białorusin oskarżony był o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w swoim kraju.
Sąd pierwszej instancji skazał go za to na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny. Sąd okręgowy wyrok ten jednak uchylił i sprawę umorzył. To już prawomocne orzeczenie.
Tuż po ogłoszeniu czwartkowego wyroku na sali rozległy się okrzyki radości. Ten entuzjazm jednak przygasł, gdy sąd uzasadnił swoją decyzję. Nie kwestionował bowiem winny oskarżonego, ale uznał, że skazać go nie można, bo w świetle białoruskich przepisów sprawa się przedawniła. "Warunkiem odpowiedzialności cudzoziemca za przestępstwo popełnione za granicą jest uznanie takiego czynu za przestępstwo również przez ustawę obowiązującą w miejscu jego popełnienia" - tłumaczył sędzia Krzysztof Kamiński.
Sam Żukowiec nie jest do końca zadowolony z wyroku. Jego zdaniem takie orzeczenie zapadło po to, by nie mógł się ubiegać o odszkodowanie za długi i niesłuszny proces. "Ten wyrok to taka sytuacja patowa jak w szachach - zadowolona białoruska strona, że białoruski opozycjonista jest oszustem. Zadowolony częściowo i ja - z uwagi na to, że skończył się ten proces" - mówił Żukowiec. Dodał jednak, że w procesach cywilnych pozwie osoby, które jego zdaniem fałszowały przeciwko niemu dowody.
Sprawa Żukowca toczyła się z Białymstoku, bo to tutaj go zatrzymano i sąd uznał, że w swoim kraju mężczyzna nie ma szans na uczciwy proces. Przez cały czas Żukowca popierały osoby związane ze środowiskiem białoruskiej opozycji. (mn/zmj, PAP, oprac. mk)
Zobacz też:
Białystok: Apelacja Białorusina oskarżonego o oszustwa