Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
"Dorabia się Białemustokowi taką 'ogólnopolską gębę'. Wiele rzeczy zrobiliśmy dobrych, o tym się nie mówi, a te które są, a właściwie były marginesem, przedstawia się jako rzeczy aktualnie dziejące się w naszym mieście" - powiedział prezydent miasta Tadeusz Truskolaski po emisji telewizyjnego reportażu mówiącego o faszyzmie i antysemityzmie w Białymstoku. Jak walczyć z przyprawianą miastu "gębą"?
Goście Lecha Pilarskiego:
dr Katarzyna Sztop-Rutkowska - socjolożka
prof. Jerzy Kopania - etyk
Rafał Rudnicki zastępca prezydenta Białegostoku
Tomasz Madras - miejski radny PiS
Lech Pilarski: Skąd się wzięła ta "gęba białostocka"?
dr Katarzyna Sztop-Rutkowska: Nie wiem czy ona jest "gębą" czy też nie, bo być może tak, jak w każdym stereotypie jest trochę jednak prawdy. Rzeczywiście jest tak, że kilka lat temu, w 2013 roku, było bardzo głośno w Białymstoku i nie była to "gęba", tylko były to realne wydarzenia. Natomiast rzeczywiście prawdą jest, że bardzo trudno w takim publicznym dyskursie, po kilku latach, kiedy jednak pewne rzeczy zostały zrobione w Białymstoku, odciąć się i pokazać, że jest inaczej. Być może warto się nad tym zastanowić, co zrobić - z punktu widzenia chociażby strategii komunikacji miasta i realnych działań w mieście - żeby w Polsce było słychać o Białymstoku trochę lepiej niż do tej pory.
Tomasz Madras: W każdym stereotypie jest ziarno prawdy, natomiast jedną rzecz muszę powiedzieć - trzeba oddzielić rzeczywistość faktów, to co się rzeczywiście dzieje, od całej sfery stereotypów, idących w świat opinii, pewnych ogólnych wyobrażeń, które mają tą fantastyczną cechę, że formułowane są często zupełnie frywolnie. Z jednego wydarzenia można powiedzieć - w Białymstoku dzieje się coś, bez określenia ile, jak bardzo, czy mamy do czynienia ze wzrostem zjawiska, czy jest gorzej, lepiej, czy tak samo jak w innych miastach. Mówimy o tak zwanej "gębie Białegostoku", z którego zrobiono taką "polską stolicę neonazizmu, skinheadów, nacjonalizmu". Tutaj trzeba by to nawet ostrzej powiedzieć. Tylko jeżeli zapytamy czy w Białymstoku mamy jakichś przedstawicieli subkultury skinheadów? Mamy, to prawda. Czy były przypadki przestępstw związanych z nienawiścią rasową i agresji wobec cudzoziemców, ludzi o innym kolorze skóry? Mamy. Czy to jest problem? Tak, jest. Moim zdaniem zrobiono nam wielką krzywdę, może nawet w dobrej intencji chcąc walczyć z tymi złymi zjawiskami, czyniąc z Białegostoku właśnie taką rozpropagowaną w Polsce stolicę nazizmu. Czegoś takiego po prostu nie należało robić.
Rafał Rudnicki: Oczywiście w przeszłości miały miejsce zdarzenia, które nie powinny zaistnieć w przestrzeni publicznej, ale przez ten czas miasto, w moim przekonaniu, wykonało dużą pracę, by ten stereotyp przełamać i działać na rzecz tego, żeby jednak Białystok był rzeczywiście miastem tolerancyjny. Myślę, że naprawdę te trzy ostatnie przynajmniej lata, to dużo pracy ze strony władz miasta i jak się na przykład poczyta opinie internautów, chociażby na Twitterze, to opinie są jednoznaczne samych białostoczan: "Przestańcie pisać, że Białystok to zagłębie faszyzmu", "Przestańcie dorabiać nam gębę", "Od lat władze miasta wykonują tytaniczną pracę, by te grzechy zmazać" - to są opinie bynajmniej nie osób, które są przychylne obecnej władzy. Ale - tutaj jako były dziennikarz muszę tutaj mocno powiedzieć - niestety jest grupa dziennikarzy warszawskich, którzy z jednej strony myślą stereotypami i nie jesteśmy w żaden sposób ich przekonać, już tak mają, że myślą, że każdy ma swój Białystok i niezależni od tego, co będziemy mówili - będą mieli takie zdanie. A z drugiej strony jest grupa dziennikarz, niestety, dla których najwygodniej jest, nie sprawdzając tego, jaka jest rzeczywistość, stan faktyczny, co zrobiło miasto, co zrobiły organy ścigania - najłatwiej jest wyciągnąć ten Białystok i pokazywać go jako miejsce najbardziej brunatne na mapie Polski.
Łatwo jest wygooglać i potem zestawić fakty i na podstawie tego robi się materiały dziennikarskie. Panie profesorze mówimy jednak o faktach, bo zanim ta gęba została przedstawiona - coś się musiało wydarzyć. Dlaczego w pana opinii to się wydarzyło?
prof. Jerzy Kopania: Proszę zauważyć, to jest rzecz podstawowa - współczesne techniki manipulacyjne nie polegają na tym, że się głosi coś fałszywego, że się mówi nieprawdę, wręcz przeciwnie. Dobra manipulacja polega na tym, że tworzy się pewną konstrukcję, w której każdy element z osobna jest prawdziwy, ale złożona z tego całość jest fałszywa. Co z tego, że pół roku gdzieś tam w Wodzisławiu Śląskim w lesie jakaś grupka idiotów się zebrała i sobie urządziła urodziny Hitlera. Co to ma wspólnego z Białymstokiem? Ale przecież nie mówią, że tam jest stolica rasizmu, tylko okazuje się, że w Białymstoku.
Tutaj w istocie nie chodzi o Białystok jako taki, tu chodzi o Polskę. To Polsce przyprawia się pewną opinię, a skoro to Polska ma być takim ciemnym punktem na mapie Europy, takim ciemnym, ksenofobicznym, rasistowskim, to w tej Polsce musi być z kolei też wyróżniony punkt, taka "stolica" tej ciemności. Padło na Białystok. Ale dlaczego? Mi się wydaje, że tu jest tak paradoksalnie, że właśnie ten region ma wiekowe tradycje tolerancji, tutaj od wieków współżyły różne kultury, narodowości, religie w pełnej swobodzie. Oczywiście, jak wszędzie na świecie, zdarzały się rzeczy niewłaściwe, nieraz tragiczne, ale powiadam - to wynika z natury ludzkiej. My mamy się czym pochwalić w naszej historii i to zupełnie nie pasuje do Polski, jako kraju ksenofobicznego, rasistowskiego. Dlatego stolicę rasizmu w Polsce trzeba było zrobić właśnie tutaj, żeby zagłuszyć ten nasz wzorzec tolerancji.
Od lipca nie będzie już zakazu wjazdu do przygranicznych miejscowości w województwie podlaskim. Jak przez te miesiące zmieniła się rzeczywistość w przygranicznej strefie? Jakie wyzwania czekają teraz mieszkańców i samorządowców?
O prawie 1300 osób spadła liczba mieszkańców, najwięcej osób zameldowanych jest na Bojarach, a z roku na rok zwiększa się liczba samochodów elektrycznych. M.in. tego dowiadujemy się z "Raportu o stanie Miasta Białegostoku za 2021 rok".
Mija 99 dni od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Za naszą wschodnią granicą bez przerwy toczą się ciężkie walki. Wciąż ostrzeliwane są obiekty cywilne i giną niewinni ludzie. Na jakim etapie jest ten konflikt zbrojny? Jak w tym czasie wyglądała międzynarodowa pomoc?
Od kiedy i o ile więcej będą płacić mieszkańcy Białegostoku i gminy Wasilków za wodę i odprowadzanie ścieków?
Czytamy czy nie czytamy? I czy czytanie jest nam do czegoś potrzebne? Co musi się wydarzyć, żebyśmy zrozumieli, że przyszłość książki w Polsce jest fatalna? Jesteśmy w ogonie europejskich krajów, jeśli chodzi o statystyki czytelnictwa.
Z najnowszych danych Straży Granicznej wynika, że polsko-ukraińską granicę przekroczyło już ponad 3 mln 300 tysięcy osób. To głównie kobiety i dzieci. W Polsce dzięki różnym instytucjom, stowarzyszeniom, fundacjom, ale też dzięki indywidualnym osobom dostają pomoc.
Od niemal dwóch miesięcy na Ukrainie toczy się wojna wywołana przez Rosję. To pierwszy od wielu lat tak duży konflikt w tej części świata, tuż przy polskiej granicy. Co o tym myślą młodzi ludzie? Czy zmieniło to w jakiś sposób ich postrzeganie świata?
Przed maturzystami bardzo ważna decyzja, od której wiele zależy. Co zrobić, by jej nie żałować? Jak wybrać studia?
Pieniądze z budżetu państwa trafią na pomoc dla rolników. Komisja Europejska zgodziła się na dopłaty do nawozów.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz