Mundial: Holandia w finale

Holandia pokonała w półfinale mistrzostw świata Urugwaj 3-2 (1-1). "Oranje" ostatnio grali w finale mundialu 32 lata temu w Argentynie, kiedy ulegli właśnie gospodarzom turnieju. Podopieczni Berta van Marwijka w decydującym spotkaniu południowoafrykańskiego mundialu zmierzą się ze zwycięzcą środowego meczu Niemcy-Hiszpania.

W 4. minucie piłka wypiąstkowana przez Fernando Muslerę trafiła pod nogi ustawionego w polu karnym Dirka Kuijta, który nie wykorzystał dobrej okazji do zdobycia gola i uderzył prawą nogą nad poprzeczką. W 18. minucie Holendrzy objęli prowadzenie po pięknej bramce. Piłkę w znacznej odległości od bramki na lewej stronie boiska dostał Giovanni van Bronckhorst, który oddał zaskakujący i niezwykle efektowny strzał lewą nogą. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Po golu "Oranje" znacząco spuścili z tempa, a do głosu zaczęli dochodzić chcący wyrównać Urugwajczycy. W 36. minucie Álvaro Pereira uderzył sprzed pola karnego wprost w ręce Maartena Stekelenburga. Cztery minuty później piłkę po strzale sprzed pola karnego pewnie obronił Muslera. W 41. minucie Urugwaj doprowadził do wyrównania. Silny strzał z dystansu oddał Diego Forlán, a Stekelenburg nie zdołał sparować piłki nad poprzeczką, mimo że ta zmierzała w środek bramki. Dwie minuty później Forlán ponownie próbował zaskoczyć holenderskiego bramkarza, ale po uderzeniu z rzutu wolnego Stekelenburg tym razem pewnie interweniował.

W 51. minucie Urugwajczycy mogli objąć prowadzenie. Błąd popełnił Khalid Boulahrouz, który zbyt lekko zagrał do Stekelenburga, jednak bramkarz Holandii zdołał uprzedzić wślizgiem Edinsona Cavaniego. Cavani doszedł jeszcze do piłki i zagrał do Pereiry, ale piłkę po jego strzale zmierzającą do pustej bramki głową wybił van Bronckhorst. Po tej sytuacji przez ponad kwadrans na boisku nie działo się nic ciekawego. Obie drużyny raziły niedokładnością, żadna z reprezentacji nie potrafiła też przejąć inicjatywy na boisku. W 67. minucie futbolówkę groźnie uderzoną z rzutu wolnego przez Forlána w bok sparował holenderski golkiper. Chwilę później "Oranje" mieli bardzo dobrą okazję do zdobycia gola. Robin van Persie podał do Rafela van der Vaarta, który uderzył na bramkę, ale piłka w bok zdołał odbić Muslera. Dobijać próbował jeszcze Arjen Robben, jednak z narożnika pola bramkowego przestrzelił i posłał futbolówkę nad poprzeczką. W 70. minucie Holendrzy odzyskali prowadzenie. Piłka uderzona przez Sneijdera odbiła się od nogi Victorio Pereiry i wpadła do siatki. Futbolówka przeleciała jeszcze między nogami znajdującego się na pozycji spalonej van Persiego. Trzy minuty później było już 3-1. Po dośrodkowaniu z lewej strony Kuijta precyzyjnym strzałem głową prowadzenie podwyższył Robben. W 86. minucie Robben mógł zdobyć kolejnego gola, jednak w sytuacji sam na sam z Muslerą strzelił zbyt lekko, by pokonał urugwajskiego bramkarza.

W doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalił strzałem lewą nogą sprzed pola karnego Maxi Pereira. (IAR, oprac. kjs)