Radio Białystok | Sport | Natalia Kaczmarek: Każdy medal pokazuje mi drogę, jaką przebyłam [wideo]
Natalia Kaczmarek spełniła swój cel i wywozi z Paryża medal. - Każdy medal pokazuje mi drogę, jaką przebyłam, bo wszystkie zdobywałam w innych momentach kariery - mówi polska biegaczka, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Paryżu w biegu na 400 metrów.
Medalistka Natalia Kaczmarek nie ukrywa, że spodziewała się bardzo wysokiego poziomu w Paryżu.
Wiedziałam, że rywalki będą tu świetnie przygotowane i wiedziałam, że na pewno zdobycie medalu nie będzie łatwe i że będzie trzeba biegać bardzo szybko. Ale wiedziałam też, że jestem na to przygotowana, więc po prostu starałam się robić swoje i cały czas koncentrować się na tym, żeby się regenerować i być gotowa na najszybsze bieganie - opowiada Natalia Kaczmarek.
Polka ostatnie tygodnie przed startem w Paryżu spędziła w ośrodku w Spale i bardzo się z tego cieszy, bo, jak podkreśla, to doskonałe miejsce na to, by przygotować się w odpowiedni sposób, a jednocześnie wyciszyć przed najważniejszym momentem.
Bardzo lubię Spałę, bo bardzo mi pasuje ten klimat, może właśnie dlatego, że jest tam cisza. Ja się tam bardzo dobrze czuję i bardzo się cieszę, że mogłam mieć ze sobą na zgrupowaniu mojego pieska, bo właśnie wykorzystałam ten czas na spacery i wypoczynek. Wiedziałam, że to już będzie luźniejszy czas treningowy, że będzie po jednym treningu dziennie, a ja szukam spokojnych rozrywek, więc rozwiązywałam krzyżówki, układałam puzzle, bo bardzo lubię takie wyciszające rzeczy - mówi polska brązowa medalistka z Paryża.
A jak wspomina piątkowy bieg na Stade de France?
Cały czas wierzyłam w to, że będę trzecia. Wiedziałam, że zostało mi dużo siły, wiedziałam, że mam mocną końcówkę. Jedyne czego się bałam to, że nie mam rywalek obok siebie i że będzie trudno wyczuć, czy jestem przed nimi, czy nie, ale wydaje mi się, że dosyć wyraźnie byłam jednak przed przeciwniczką - dodaje Natalia Kaczmarek.
Polka nie jest jeszcze przekonana, czy w kolejnym roku będzie chciała poprawiać swoje rekordy.
- Trudno mi na razie o tym mówić, bo nie wiem, jak się będę czuła, ale myślę, że będę potrzebowała oddechu i będę musiała zwolnić. Chciałabym jeszcze kilka lat pobiegać, więc nie będę załamana, jeśli przyjdzie jeden wolniejszy rok - zapowiada najszybsza polska biegaczka.