Radio Białystok | Sport | Prezydent Białegostoku spotkał się z selekcjonerem i zawodnikiem kadry
Z selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Michałem Probierzem i kapitanem Jagiellonii Białystok, pomocnikiem kadry Tarasem Romanczukiem spotkał się prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski i pogratulował im awansu do finałów ME 2024.
Tuż przed świętami prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski spotkał się z selekcjonerem kadry Michałem Probierzem i pomocnikiem reprezentacji Tarasem Romanczukiem.
Cieszę się, że obaj mają Białystok w swoich sercach, a my jesteśmy dumni, że mamy takich ambasadorów naszego miasta - powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Podczas spotkanie prezydent miał okazję pogratulować sportowcom wygranego meczu barażowego z Walią i awansu do finałów piłkarskich Mistrzostw Europy.
Michał Probierz mieszka w Białymstoku, był w przeszłości trenerem Jagiellonii. Zdobył z nią m.in. Puchar Polski, Superpuchar Polski a także wicemistrzostwo Polski. Z kolei Taras Romanczuk od wielu lat gra w Jagiellonii, jest kapitanem i legendą klubu.
Piłkarska reprezentacja Polski awansowała do tegorocznych mistrzostw Europy w Niemczech. W finale barażowym wygrała w Cardiff w rzutach karnych z Walią 5-4. W meczu wystąpił kapitan Jagiellonii Białystok Taras Romanczuk.
W czwartek (21.03) reprezentacja Polski U-18 pokonała w wyjazdowym meczu towarzyskim rówieśników z Cypru 1:0. W wyjściowym składzie biało-czerwonych wyszedł Miłosz Piekutowski, który grał do 82. minuty i zachował czyste konto.
Selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz wybrał 23-osobową kadrę na mecz z Estonią. W kadrze nie ma ostatecznie Dominika Marczuka, jest za to inny zawodnik Jagiellonii - Taras Romanczuk.
Obrońca Jagiellonii Białystok Mateusz Skrzypczak znalazł się w najlepszej "jedenastce" 25. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.
Piłkarze Jagiellonii Białystok obronili pozycję lidera ekstraklasy. Żółto-czerwoni pokonali w sobotę (16.03) na wyjeździe Radomiaka Radom 2:0 (1:0) po golach Skrzypczaka i Caliskanera. Żółto-czerwoni pokonali rywali jeszcze trzy razy, ale za każdym razem sędziowie nie uznawali goli z powodu spalonych lub nieprzepisowego zagrania.