Radio Białystok | Sport | Jagiellonia ciągle niepokonana u siebie - pewna wygrana z Legią Warszawa [zdjęcia, wideo]
Piłkarze Jagiellonii Białystok wygrali piąty ligowy mecz w tym sezonie przed własną publicznością. Po bardzo ciekawym meczu wygrali z Legią Warszawa 2:0 (2:0). Gole strzelili: Naranjo i Imaz.
Pierwsza porażka Legii w sezonie
Po bardzo ciekawym meczu Jagiellonia Białystok wygrała z Legią Warszawa 2:0. Legia przegrała w Białymstoku pierwszy mecz w tym sezonie ekstraklasy. Jagiellonia przedłużyła do pięciu serię zwycięstw na swoim boisku w obecnych rozrywkach.
W walce o przejęcie inicjatywy początkowo lepsza była Legia, która rozpoczęła ten mecz m.in. bez Josue, Bartosza Slisza (obaj ławka rezerwowych) i Pawła Wszołka, który z powodu choroby w ogóle do Białegostoku nie przyjechał.
Z wywalczonych rzutów wolnych i rożnych dośrodkowywał Juergen Elitim, ale obrońcy Jagiellonii dobrze sobie z tym radzili. Gospodarze starali się grać wysokim pressingiem, a gdy mieli piłkę, próbowali długo ją rozgrywać.
Gol w 13. minucie
Żółto-czerwoni objęli prowadzenie w 13. minucie. Jose Naranjo wykończył zespołową akcję. Najpierw z lewej strony boiska piłkę w okolice pola karnego zagrał Wdowik do Imaza, który z pierwszej piłki zagrał do Naranjo, a ten strzałem już z pola karnego pokonał bramkarza Legii Warszawa.
Po stracie bramki Legia na pewien czas uzyskała sporą przewagę, ale nie stwarzała klarownych sytuacji. W 20. minucie szansę miał Makana Baku, ale nie trafił w piłkę po dośrodkowaniu Patryka Kuna, do tego sfaulował Wdowika.
Jesus Imaz trafił na 2:0
Kilkanaście minut później Jagiellonia prowadziła już 2:0. Chwilę przed bramkową akcją piłkę w słupek trafił Pululu, a w następnej akcji – w 29. minucie już do siatki trafił Jesus Imaz. Hiszpan wykorzystał doskonałe podanie od Marczuka i strzałem głową zdobył bramkę.
Tuż przed przerwą bramkę kontaktową mógł zdobyć Marc Gual, który w poprzednim sezonie w barwach Jagiellonii został królem strzelców ekstraklasy. Podawał Baku, ale Hiszpan na środku pola karnego nieczysto trafił w piłkę.
Tysiące maskotek na murawie stadionu
W przerwie meczu na murawę stadionu kibice rzucili tysiące maskotek. Dzięki akcji "Dorzuć Misie" za każdą maskotkę, która wylądowała na murawie stadionu przy Słonecznej - Fundacja Naszpikowani dostanie 5 zł. Jagiellonia podała, że na murawie znalazło się 100 tys. maskotek, a więc Fundacja Naszpikowani dostanie ok. 500 tys. zł od Fundacji STS - organizatora akcji.
Druga połowa meczu
W drugiej połowie dominowała Legia; gospodarze opadli z sił i mieli duże trudności z grą ofensywną, ale bardzo skutecznie bronili się. W 53. min sędzia Szymon Marciniak zdecydował o rzucie karnym dla białostoczan, po analizie VAR swoją decyzję jednak odwołał uznając, że Pululu nie był w polu karnym Legii faulowany.
Legia długo utrzymywała się przy piłce, ale nie umiała sforsować obrony Jagiellonii. W 60. minucie dośrodkował Kun, zamykający akcję Baku uderzył głową z pola karnego, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
Z dystansu strzelali Maciej Rosołek i Josue, którzy w drugiej połowie weszli na boisko, ale pierwsze - i jedyne celne - uderzenie oddał w doliczonym czasie gry Portugalczyk Gil Dias; Zlatan Alomerovic bez trudu jednak obronił.
Legia kończyła mecz w dziesiątkę, bo w 87. minucie drugą żółtą kartkę, i w konsekwencji czerwoną, zobaczył szwajcarski obrońca Marco Burch.
Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Jose Naranjo (13), 2:0 Jesus Imaz (29-głową).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic, Wojciech Łaski. Legia Warszawa: Marco Burch. Czerwona kartka za drugą żółtą - Legia Warszawa: Marco Burch (87).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 17 892.
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Michal Sacek, Miłosz Matysik, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik - Dominik Marczuk (75. Mateusz Skrzypczak), Taras Romanczuk, Nene (65. Jarosław Kubicki), Jose Naranjo (65. Kristoffer Hansen) - Jesus Imaz (84. Tomasz Kupisz), Afimico Pululu (75. Wojciech Łaski).
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Marco Burch - Makana Baku (71. Blaz Kramer), Jurgen Celhaka, Juergen Elitim (62. Bartosz Slisz), Patryk Kun (62. Gil Dias) - Marc Gual, Tomas Pekhart (46. Maciej Rosołek), Ernest Muci (62. Josue).