Radio Białystok | Sport | Maciej Stolarczyk: Jestem mocno rozczarowany wynikiem
Piłkarze Jagiellonii Białystok przegrali 1:2 (1:1) z liderem ekstraklasy Rakowem Częstochowa. Żółto-czerwoni prowadzili po golu Jesusa Imaza, ale dwa kolejne gole strzelili rywale: Carlos i Petrasek.
Maciej Stolarczyk: Chcieliśmy dzisiaj zwyciężyć, ale z takim zespołem trzeba być ponad miarę uważnym i skoncentrowanym
Nie ukrywam, że jestem mocno rozczarowany wynikiem. Chcieliśmy dzisiaj zwyciężyć, ale z takim zespołem trzeba być ponad miarę uważnym i skoncentrowanym. Ten fragment gry, gdy zdobyliśmy bramkę, wtedy mogliśmy mieć chłodniejszą głowę, bo kilka razy mogliśmy wyprowadzić lepsze akcje. Niestety nie udało się zdobyć drugiej bramki, która dałaby nam więcej komfortu. Piękna bramka na 1:1, po której Raków wrócił do meczu, a później - przy stałym fragmencie gry - wzrost Tomasa Petraska i jego umiejętności gry głową, niestety, pozbawiły nas punktu. To jest gorzka pigułka, jaką dziś przełykamy i teraz skupiamy się na meczu z Miedzią Legnica, bo zdajemy sobie sprawę, jak jest on dla nas istotny
- powiedział po meczu trener żółto-czerwonych Maciej Stolarczyk.
Marek Papszun: Nie ma to jak dobrze rozpocząć weekend i zdobyć trzy punkty
Nie ma to jak dobrze rozpocząć weekend i zdobyć trzy punkty w rozpoczynającym kolejkę spotkaniu, można spokojnie obserwować wszystkie mecze. To ważne, możemy spokojnie przygotowywać się do kolejnego spotkania. Był to bardzo intensywny mecz, widać że Jagiellonia włożyła wszystkie siły, żeby nam się tu przeciwstawić i w pierwszej połowie rzeczywiście sprawiła nam sporo trudności. Prowadziła po trochę kuriozalnej bramce, choć my mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje w pierwszej minucie, zaraz padła ta bramka i to pokazywało jak ten mecz był trochę szalony.
Po przerwie skorygowaliśmy nasze trudności i mecz był pod naszą całkowitą kontrolą. Jagiellonia nam się przeciwstawiła, ale jednak ta pierwsza połowa dużo ją kosztowała, widać było, że w drugiej już tego tempa nie wytrzymali. Cieszymy się, bo wygraliśmy na wyjeździe z drużyną, która - tak jak my do tej pory - była niepokonana w rundzie wiosennej. Teraz regeneracja i szykujemy się do meczu pucharowego
- powiedział po meczu trener Rakowa Marek Papszun.