Radio Białystok | Sport | Ekstraklasa piłkarska - trener Widzewa: oby skuteczność nas nie opuściła
Wierzę, że w piątek (3.02) skuteczność nas nie opuści. Chcę, żeby Widzew nie tylko grał z polotem w ofensywie, ale żeby był też stabilny w obronie - podkreślił trener piłkarzy z Łodzi Janusz Niedźwiedź przed piątkowym meczem ekstraklasy z Jagiellonią Białystok.
Dwoma spotkaniami na własnym stadionie piłkarze Widzewa rozpoczynają rundę rewanżową rozgrywek. W pierwszym spotkaniu z Pogonią Szczecin łodzianie trzykrotnie doprowadzali do remisu i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3.
Jak przyznał szkoleniowiec Widzewa, jego piłkarze pokazali charakter i dobrą jakość, ale też nie ustrzegli się błędów tracąc trzy bramki.
- Chcę, żeby Widzew nie tylko grał z polotem w ofensywie, ale też żeby był stabilny w obronie. Popełniliśmy kilka prostszych błędów, które wcześniej nam się nie zdarzały. W okresie przygotowawczym sporo pracowaliśmy nad obroną wysoką i niską, a teraz odpowiednia analiza i jeszcze więcej pracy pomoże nam tych bramek w łatwy sposób nie tracić - tłumaczył Niedźwiedź na czwartkowej konferencji prasowej.
W piątek o godz. 20.30 kolejnym rywalem beniaminka będzie Jagiellonia Białystok, z którą jesienią Widzew wygrał na wyjeździe 2:0 po trafieniach najskuteczniejszych w łódzkim zespole Bartłomieja Pawłowskiego i Hiszpana Jordiego Sancheza. Obecną rundę drużyna trenera Macieja Stolarczyka zaczęła od remisu w Gliwicach z Piastem 1:1.
- Pierwszy mecz to historia. Jagiellonia, tak jak my, zaczęła od remisu. Ten zespół gra inaczej niż Pogoń, więc będą różnice w ustawieniu i założeniach, natomiast najważniejsze jest skupienie na sobie. W sobotę strzeliliśmy trzy bramki, a i tak mówi się o tym, że byliśmy nieskuteczni i rzeczywiście mogliśmy pokusić się o kilka goli więcej. Wierzę, że jutro ta skuteczność nas nie opuści - zaznaczył szkoleniowiec łodzian.
Obie drużyny znajdują się na dwóch biegunach ligowej tabeli. Trzeci w tabeli Widzew ma bowiem realne szanse na walkę o miejsce premiowane udziałem w europejskich pucharach, a zajmujący 15. lokatę białostoczanie muszą oglądać się za siebie, by nie znaleźć się w strefie spadkowej.
- Patrząc na tabelę, urwanie nam punktów przez Jagiellonię byłoby niespodzianką, ale wczoraj Miedź Legnica, która jest nisko, grała z mistrzem Polski i potrafiła zremisować. Każdy zdaje sobie sprawę, że nie ma w ekstraklasie meczów, w które można włożyć mniej energii. Trzeba być maksymalnie dobrze przygotowanym, a kierowanie się tabelą jest złudne - przekonywał Niedźwiedź.
Szkoleniowiec Widzewa nie chciał zdradzić, jak przed piątkowym meczem wygląda sytuacja kadrowa w jego zespole. "Nie jest optymalnie, ale więcej nie zdradzę, żeby nie ułatwiać sprawy rywalowi" – powiedział.
Podczas konferencji prasowej poinformowano o przedłużeniu kontraktu ze słowackim bramkarzem Henrichem Ravasem. Umowa przedłużyła się automatycznie do końca czerwca 2024 roku po rozegraniu przez 25-letniego zawodnika ponad 50 procent meczów w barwach Widzewa, co nastąpiło w spotkaniu z Pogonią Szczecin.