Radio Białystok | Sport | Ireneusz Mamrot: Wierzymy, że teraz będziemy punktować bo to jest najważniejsze
Piłkarze Jagiellonii Białystok niespodziewani lepsi od lidera ekstraklasy Lecha Poznań. Żółto-czerwoni w piątkowy wieczór (24.09) pokonali drużynę z Wielkopolski 1:0 (0:0). Jedynego gola strzelił Jesus Imaz, a Jaga wygrała po raz pierwszy od 7 sierpnia, a Lech przegrał pierwszy mecz w tym sezonie ekstraklasy.
Ireneusz Mamrot: Było już widać, że dzisiaj powalczymy i nie było w szatni ani jednej osoby, która by w to nie wierzyła
Kiedy po długiej serii meczów bez zwycięstwa wygrasz ten pierwszy, to musi on być taki, gdzie na pierwszym miejscu jest determinacja, taktyka, zaangażowanie i na pewno dzisiaj mocno tego pilnowaliśmy. Jasne, że nie będziemy tu nic obiecywać, ale wierzymy, że teraz będziemy punktować bo to jest najważniejsze. Dzisiaj było przy nas szczęście, ale gdybyśmy odwrócili sumę ostatnich spotkań to tak już nie było. To jest również element piłki nożnej.
Widziałem reakcję zespołu po meczu z Lechią Gdańsk (przegranym we wtorek w 1/32 finału Pucharze Polski). Potrafimy dostrzec, kiedy gramy słabo, a kiedy są symptomy lepszej gry. Tam było już widać, że dzisiaj powalczymy i nie było w szatni ani jednej osoby, która by w to nie wierzyła. Taras Romanczuk podkreślał i przypominał, że Lech dawno nie wygrał na tym stadionie i ta wiara była
- powiedział po meczu trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot.
Maciej Skorża: Nie do końca graliśmy tak, jak sobie założyliśmy
W pierwszej połowie realizowaliśmy nasze założenia, choć mogliśmy szybciej grać piłką, częściej szukać przestrzeni, chociaż Jagiellonia dobrze nam tę przestrzeń zamykała w bocznych sektorach boiska. Ale mimo wszystko nie do końca graliśmy tak, jak sobie założyliśmy, więc mam niedosyt. Na pewno bramka strzelona w tym czasie bardzo by nam pomogła, niestety tak się nie stało i w drugiej połowie zaczęła się już taka szarpana gra. Oczywiście stworzyliśmy swoje sytuacje, ale dzisiaj na pewno nie byliśmy drużyną skuteczną. Przy bramce dla Jagiellonii zabrakło nam asekuracji przy zgraniu piłki przez Bartka Salamona w polu karnym. Na pewno jest dzisiaj w naszej szatni duże rozczarowanie, ale taka jest piłka nożna. Dzisiaj dostajemy takie ostrzeżenie, gorzką lekcję. Widzimy, że jeszcze sporo nam brakuje do tego, by być taką drużyną, jaką chcieliby widzieć nasi kibice
- mówił po meczu trener Lecha Poznań Maciej Skorża.