Radio Białystok | Sport | Ireneusz Mamrot: Wywozimy jeden punkt, z którego nie do końca jesteśmy zadowoleni
Piłkarze Jagiellonii Białystok po dwóch porażkach z rzędu wywalczyli jeden punkt. W piątkowy (27.08) wieczór żółto-czerwoni zremisowali 1:1 (0:0) z Wartą Poznań. Gole strzelili: Mateusz Kuzimski i Fedor Cernych.
Ireneusz Mamrot: Obie drużyny grały przede wszystkim uważnie w defensywie
Myślę, że w pierwszej połowie oba zespoły nie stworzyły groźniejszych okazji. Były dwie sytuacje, po jednej z każdej ze stron po stałych fragmentach gry. Obie drużyny grały przede wszystkim uważnie w defensywie. Widać było, że pewnych sytuacjach mogliśmy spokojnie rozegrać piłkę, ale te dwa ostatnie przegrane mecze trochę siedziały w głowach piłkarzy.
Nieźle zagraliśmy dziś w defensywie, ale też nie ustrzegliśmy się jednego poważnego błędu. Bojan nie trafił czysto w piłkę i napastnik Warty znalazł się w sytuacji sam na sam. Cieszę się natomiast, że szybko odpowiedzieliśmy na tę sytuację, to było bardzo ważne. Po wyrównującej bramce były długie okresy, gdzie posiadaliśmy inicjatywę na boisku. Podsumowaniem tego była sytuacja Jesusa Imaza, szkoda, że jej nie wykorzystał. Wybrał inny wariant uderzenia niż zawsze i nie trafił w bramkę. Ta gra w drugiej połowie w naszym wykonaniu była zdecydowanie lepsza. Wywozimy jeden punkt, z którego nie do końca jesteśmy zadowoleni
- powiedział po meczu trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot.
Piotr Tworek: Szanujemy mocno ten punkt, bo wiemy ile kosztował nas wysiłku
Szanujemy mocno ten punkt, bo wiemy ile kosztował nas wysiłku szczególnie w drugiej połowie. Po szybko strzelonej bramce, ale i po szybko straconym golu gra przestała nam się układać. Jagiellonia mocno nas przycisnęła, może gdybyśmy przetrwali ten moment po strzelonej przez nas bramce, ten mecz ułożyłby się inaczej. A tymczasem druga bramka dla Jagiellonii wisiała w powietrzu. Dobrze, że nie popełniliśmy rażącego błędu, choć był jeden strzał rywali z pola karnego, który przyspieszył nasze tętno bardzo mocno.
Mimo że w drugiej połowie graliśmy gorzej niż w pierwszej, to jednak mieliśmy szansę na strzelenie zwycięskiej bramki. Uderzenie "Kuzimka" było jednak trochę niecelne. W pierwszej połowie mecz w naszym wykonaniu był w miarę "OK".
Wiemy, ile nas teraz czeka pracy w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Musimy zrobić wszystko, żeby wrócić do takiej harmonii gry. Liczymy też, że już niedługo nastąpią wzmocnienia siły ofensywnej drużyny. Przy kontuzji Michała Jakóbowskiego, którego czeka przerwa od czterech do sześciu tygodni, ta kadra wymaga wzmocnień
- powiedział po meczu trener Warty Poznań Piotr Tworek.