Radio Białystok | Sport | Jakub Wójcicki: jesteśmy rozczarowani końcowym wynikiem [wideo]
Piłkarze Jagiellonii Białystok przegrali 1:2 (1:0) z Lechią Gdańsk w niedzielnym (28.06) meczu piłkarskiej ekstraklasy. Gola dla żółto-czerwonych strzelił Jakov Puljić w 45. min, a w drugiej połowie dwa gole dla Lechii Gdańsk zdobył Łukasz Zwoliński.
Wójcicki: po straconej bramce byliśmy rozbici
Jakub Wójcicki powiedział po porażce z Lechią Gdańsk, że białostoczanie są bardzo rozczarowani wynikiem, ponieważ początek spotkania zapowiadał zupełnie inny rezultat. Piłkarz dodał, że żółto-czerwoni po straconym golu stali się zespołem rozbitym.
- Jesteśmy bardzo rozczarowani, ponieważ pierwsza połowa zupełnie nie zapowiadała tego, jak będzie przebiegać druga. Myślę, że po tej straconej bramce byliśmy bardzo rozbici na boisku. Lechia się mocno rozpędziła. Mieliśmy z tym problem, mieliśmy za duże odległości między sobą, pozwalaliśmy Lechii na za dużo akcji. Tak jak trener powiedział, na tym, że dzisiaj jesteśmy na "zero" zaważyły nasze błędy. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Pierwsza połowa wyglądała bardzo dobrze i myślę, że gdybyśmy prowadzili 2:0 lub 3:0 to Lechia nie miałaby tu nic do powiedzenia i ta druga połowa mogłaby wyglądać inaczej - powiedział Jakub Wójcicki.
Imaz: nie wiem co się z nami stało w drugiej połowie
Jesus Imaz, po słabszych występach w lidze, otrzymał - przeciwko Lechii - szansę gry od początku meczu. Miał udział przy jedynej zdobytej bramce Jagiellonii. Hiszpan asystował przy golu Puljicia. Po meczu przyznał, że w kolejnych meczach żółto-czerwoni muszą grać bardziej agresywnie.
- Podczas pierwszych 45 minut graliśmy bardzo dobrze, mieliśmy kilka sytuacji, mogliśmy prowadzić wyżej niż 1:0. Jednak po zmianie stron coś się stało. Uważam, że musimy grać bardziej agresywnie. Prowadzimy 1:0, musimy dowieźć to prowadzenie do końca. Musimy grać mądrzej. Lechia grała prosto. Piłkarze z Gdańska czekali na kontrataki, wykorzystywali nasze błędy. Ustawiali się nisko, bronili się przed polem karnym, przez co mogliśmy niewiele zrobić. [...] Dzisiaj przegraliśmy bardzo ważny mecz. Wciąż jednak pozostały cztery spotkania do rozegrania. Jeśli wygramy, zobaczymy. Może będziemy mieli szansę na kwalifikację do europejskich pucharów. [...] Naszym problemem w tym sezonie, jest mała liczba zwycięstw w domu. Przed nami już tylko jedno starcie na tym stadionie, musimy je wygrać, musimy dać naszym fanom ostatnie trzy punkty w tym sezonie w domu - powiedział po porażce z Lechią Jesus Imaz.
Zwoliński (Lechia Gdańsk): wygraliśmy na trudnym terenie
Łukasz Zwoliński zdobył, decydujące o wyniku, dwie bramki dla Lechii Gdańsk. Piłkarz po spotkaniu powiedział, że Lechia zwycięstwem nad Jagiellonią pokazała, że jest prawdziwą drużyną, umiejącą podnieść się z niekorzystnego wyniku, na "trudnym terenie".
- Za nami prawdziwy roller-coaster. Trener śmieje się, że zaraz osiwieje. Stresujemy go drugimi połowami. Po raz kolejny pokazaliśmy charakter i to, że jesteśmy drużyną. To już nie pierwszy mecz, w którym pokazujemy, że cały czas jeden za drugiego walczymy i nie odpuszczamy. Zdobyliśmy ważne trzy punkty na trudnym terenie. Wracamy z podniesioną głową do Gdańska i przygotowujemy się do następnego meczu. Nie chcemy za daleko wybiegać w przyszłość, bo dla nas to są małe finały i każdy kolejny mecz takim dla nas właśnie będzie - mówił Łukasz Zwoliński.
Następny mecz Jagiellonia Białystok zagra za tydzień. W niedzielę (5.07) o 15:00 żółto-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Pogonią Szczecin.