Radio Białystok | Sport | Romanczuk: Piast wykorzystał nasze błędy
W niedzielnym (14.06) meczu żółto-czerwoni przegrali z mistrzem Polski - Piastem Gliwice 0:2. Rywale zdobyli bramki po dwóch rzutach karnych.
Romanczuk: zabrakło nam szczęścia
Kapitan Jagiellonii powiedział po meczu, że Piast Gliwice wykorzystał indywidualne błędy żółto-czerwonych. Romanczuk dodał, że w drugiej połowie Jagiellonia zagrała lepiej i zabrakło jej szczęścia.
- O ile w poprzednich kilku meczach szczęście nam dopisywało, tak dzisiaj nam tego po prostu zabrakło. Popełniliśmy kilka błędów w obronie, około trzech, albo czterech razy mogliśmy stracić bramkę. Piast jest doświadczonym zespołem, więc po prostu to wykorzystał. Skutecznie wykonali dwa rzuty karne i wracają z trzema punktami do domu - powiedział Taras Romanczuk.
Węglarz: widać było, że graliśmy z ubiegłorocznym mistrzem Polski
Bramkarz żółto-czerwonych przyznał po meczu, że w spotkaniu widać było doświadczenie gliwiczan. Golkiper dodał, spotkanie z Piastem będzie dobrym materiałem do analizy.
- Żałujemy straconych dzisiaj punktów. Wiedzieliśmy jak gra przeciwnik. Piast jest doświadczonym zespołem, który nie przez przypadek został przed rokiem mistrzem Polski. Ich doświadczenie było bardzo widoczne w starciu z nami. My w pierwszej połowie zagraliśmy słabo. Po przerwie chcieliśmy wyjść wyżej, aby zaatakować i spróbować odrobić straty. Niestety, graliśmy za bardzo bojaźliwie. Oddaliśmy kilka strzałów, ale nie były one na tyle groźne, aby zaskoczyć Placha. Jest to dobry materiał do analizy. Brakowało nam szybkości w rozegraniu futbolówki - mówił Węglarz.
Bramkarz odniósł się także do końcowej sytuacji w tabeli rundy zasadniczej.
Zasadniczą część sezonu zakończyliśmy na siódmym miejscu. Zechcemy przygotować się możliwie najlepiej do każdego kolejnego spotkania. Pomimo niepowodzenia z Piastem nasza strata do strefy dającej udział w Lidze Europy nie jest duża. Mamy zatem o co grać. Nasz cel podstawowy, czyli awans do pierwszej ósemki udało się zrealizować. Teraz chcemy dać satysfakcję Kibicom. Poza tym to wyjątkowy rok dla Jagiellonii, która świętuje stulecie i w tym czasie fajnie byłoby zakwalifikować się do zmagań o europejskie puchary - przyznał bramkarz Jagiellonii Białystok.
Bida: skupiamy się na walce o czwarte miejsce
Napastnik Jagiellonii powiedział po meczu, że jego zdaniem Jagiellonia nie była słabsza od Piasta Gliwice. Piłkarz dodał, że marzenia o wysokim miejscu na podium zespół powinien odłożyć na później.
- Może nie byliśmy piłkarsko słabsi, ale jednak przegraliśmy mecz. Nie ma żadnego pocieszenia z tego powodu, że graliśmy dobrze. Najważniejsze jest to, kto wygrywa i zdobywa więcej bramek, a nie ładna gra i kontrola spotkania. Nawet jeżeli byliśmy troszkę lepsi od przeciwnika, to i tak najważniejsze jest to, że przegraliśmy. Obecnie chcemy się skupić na walce o czwarte miejsce w lidze, bo marzenia o pierwszej, albo nawet drugiej lokacie powinniśmy odłożyć na później. Chcemy zaprezentować się jak najlepiej po to, aby powalczyć o trzecią, albo czwartą pozycję, która zagwarantuje awans do pucharów - powiedział Bartosz Bida.
Jagiellonia najbliższy mecz rozegra na wyjeździe z Cracovią w niedzielę (21.06) o 15:00. Będzie to pierwsze spotkanie żółto-czerwonych w rundzie finałowej.