Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Na swoim koncie ma ponad pięćdziesiąt ról filmowych i serialowych, choć droga do aktorstwa wiodła go licznymi zakrętami: od niełatwego dzieciństwa, które spędził naprzemiennie w Wałbrzychu i Białymstoku, poprzez technikum elektryczne, niesamowite przygody za bramą koszar, pracę na kolei, aż po egzamin do szkoły teatralnej, o którym dowiedział się zupełnie przypadkowo. Zanim jednak trafił do obsady kultowej serii filmów „U Pana Boga...” w reżyserii Jacka Bromskiego, przez dwadzieścia lat wiódł spokojne życie etatowego aktora w Białostockim Teatrze Lalek. Swoje doświadczenia przez lata przekazywał również młodym adeptom, jako wykładowca białostockiego wydziału warszawskiej PWST. Wielki sukces filmu „U Pana Boga za piecem” i dwie kolejne części przyniosły mu ogólnopolską rozpoznawalność.
- Miałem – i mam, bo przecież jeszcze nie umieram – ogromne szczęście do ludzi. Pracowałem z wybitnymi reżyserami, grałem ze świetnymi koleżankami i kolegami po fachu. Przez to moje życie z perspektywy czasu traktuję jako jedną wielką przygodę, bo ciągle byłem w jakimś ruchu: nowe role, nowi reżyserzy, próby, kolejne premiery – adrenalina, napięcie... To nie pozwalało mi się zestarzeć, bo praktycznie przechodziłem płynnie z projektu w projekt. Jedyne, o co mogę mieć jakieś mikroskopijne pretensje – głównie do filmu i serialu – to o to, że zazwyczaj obsadzano mnie, jak to się mówi: po warunkach. Czyli grałem poniekąd siebie z pewną, mimo wszystko, różnicą. Obsadzano mnie w rolach rubasznych nerwusków, policjantów, prokuratorów albo prowincjonalnych proboszczów o dość pospolitym wyglądzie, bo przecież nie jestem typem amanta. (…) Tymczasem ciągnęło mnie, aby zagrać wreszcie kogoś wbrew warunkom – w jakiejś historii o wielkiej miłości na przykład albo skrajnie odwrotnie: jakiegoś zboczeńca czy sadystę chętnie bym zagrał, bo to byłby nie lada wyczyn. Co nie znaczy, że nie realizowałem się w zadaniach stricte komediowych, z których jestem kojarzony. Jak to mówią: jaki kraj, taki de Funès – wspomina Andrzej Beya-Zaborski.
Książka „U Pana Boga na dywaniku” to zapis ośmiu miesięcy wieczornych rozmów, jakie z aktorem przeprowadził Krzysztof Kędziora – dramaturg, dziennikarz i lektor telewizyjny. Jak zapewnia współautor: czytelnicy na pewno się nie zawiodą.
- Książka jest jednocześnie niezwykle zabawna, mądra, a momentami skłania również do refleksji i wzruszeń. Czyli jest taka, jak jej bohater. Andrzej jest mistrzem w opowiadaniu anegdot i historii ze swojego życia, na bazie których mogłoby powstać kilka dobrych komedii. Ale chciałem pokazać go również od tej strony, od której ja sam znam go od lat: jako niezwykle ciepłego, dobrego człowieka, bardzo oddanego swojej rodzinie, swoim przyjaciołom. Myślę, że mogę spokojnie polecić „U Pana Boga na dywaniku” jako antidotum na jesienną depresję, bo będzie się i z czego pośmiać i nad czym zastanowić – mówi Krzysztof Kędziora.
Książkę można też kupić z autografem Andrzeja Zaborskiego, pod adresem: www.nadywaniku.art.
Krzysztof Kędziora, "U Pana Boga na dywaniku". Wydawnictwo Nawiasem mówiąc...
Adaptacja Mirosław Bielawski, realizacja Kamil Kalicki, czyta Andrzej Beya-Zaborski, na antenie Polskiego Radia Białystok o 4.40, 9.40 i 22.40.
"Był sobie piłkarz..." Antoniego Bugajskiego to opowieści o polskich piłkarzach z różnych czasów. Świętujących sukcesy, przeżywających porażki, zmagających się z problemami na boisku, w szatni i w prywatnym życiu.
"Dolina szpiegów" to opowieść o walce wywiadów, bohaterstwie, zdradzie i miłości, która rozgrywa się w cieniu terroru i nieustającego zagrożenia.
Najgłośniejszy tytuł ostatnich miesięcy w Polskim Radiu Białystok! Joanna Kuciel-Frydryszak oddaje głos wiejskim kobietom, by opowiedziały o swojej codzienności i marzeniach. To hołd dla pracy naszych prababć i babć, które codziennie zmagały się z przeciwnościami losu.
Profesor Simona Kossak (1943-2007) z wykształcenia była biologiem, z zamiłowania zoopsychologiem (tak o sobie mówiła), charyzmatyczną działaczką na rzecz ochrony przyrody i niestrudzonym popularyzatorem wiedzy o Puszczy Białowieskiej. Przez kilkanaście lat jej gawędy można było słuchać w Polskim Radiu Białystok. Dziś do nich wracamy, a konkretnie do opowieści o budzącej się...
Kolejna, po "Lekarce nazistów", "Złodziejce listów" i "Agentce wroga", powieść łomżanki Anny Rybakiewicz. Tym razem to osadzona w wojennych i powojennych latach burzliwa historia Apolonii Dobkowskiej.
W starej leśniczówce w samym sercu Europy – z początku bez prądu i wody – ponad trzydzieści pięć lat mieszkała niezwykła para: Simona Kossak i Lech Wilczek. Oboje byli przyrodnikami – do szaleństwa rozkochanymi w dzikiej naturze.
Warszawa 1944. Bracia bliźniacy. Amerykański szpieg Finn i SS-man Stefan. Dobry i zły. Obaj stają na drodze łączniczki Wandy. Jeden zabija jej ojca, drugi ratuje jej życie. Na naszej antenie najnowsza powieść Gosi Nealon, Polki, mieszkającej w Nowym Jorku.
Czy wyjaśnienie spraw, które Maja zepchnęła w głąb swej duszy, sprawi, że roztopi się lód, który skuł jej serce? Piękna opowieść Joanny Tekieli na antenie Polskiego Radia Białystok.
Wierzysz w Mikołaja? Agnieszka nie bardzo, ale próbuje ze wszystkich sił. Szczególnie w tego jednego, który pewnej śnieżnej nocy nieproszony zawitał w domku jej babci. Babci, która w tajemniczych okolicznościach zaginęła…A to dopiero początek wydarzeń w świątecznej powieści Magdaleny Witkiewicz - "Uwierz w Mikołaja". To nowe, uzupełnione wydanie książki,...