Radio Białystok | Magazyny | Podróże po kulturze | Miłka Malzahn wspomina Stanisława Tyma i poleca film "Nie ma róży bez ognia"
Zacznę od tego, że gdy odchodzą naprawdę ważni aktorzy, świat filmu niepostrzeżenie się zmienia. Już nie będzie tak jak kiedyś, chociaż możemy do ich filmów sięgać do woli... ale pewne drzwi zostały zamknięte i żadna magia ich nie otworzy.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
A teraz, niestety, smutne wieści: odszedł Stanisław Tym, niezwykle charakterystyczny aktor, mistrz groteski, łączący powagę, intelekt z grubym humorem. Był aktorem, autorem scenariuszy, reżyserem - bez niego trudno sobie wyobrazić powojenną polską komedię. Popularność przyniósł mu kultowy film "Rejs”, którego premiera odbyła się 54 lata temu.
Najbardziej lubię jednak jego satyryczny obraz rzeczywistości, który świetnie podkreślały role grane przez Tyma. Była to udana próba pokazania karykaturalnej rzeczywistości PRL-u.
Polecam mniej znany film "Nie ma róży bez ognia" (1974), który w absurdalny sposób ukazuje codzienne problemy mieszkańców bloków mieszkalnych. To horror o budownictwie: klamki odpadają, ściany przewracają się przy silniejszym nacisku, a woda tryska z rur i zalewa mieszkanie.
Stanisław Tym, podobnie jak Woody Allen, stworzył postać cwaniaka, kanciarza, antybohatera. Jeśli lubicie komedie z satyrycznym zacięciem, koniecznie obejrzyjcie "Nie ma róży bez ognia".
A skoro wspomniałam Allena, to warto też rzucić okiem na "Manhattan" (1979) - melancholijne wyznanie miłości do Nowego Jorku i portret tej metropolii. Problem miejskiej alienacji i wszechogarniającej pustki w mieście.
Kłopoty innego świata niż ten nasz.
Na koniec, polecam musical "Wicked", przeniesiony prosto z Broadwayu. Cynthia Erivo i Ariana Grande doskonale się uzupełniają w rolach głównych bohaterek. Film jest trochę za długi, ale miłośnikom musicali na pewno się spodoba. To kolorowa jazda bez trzymanki, z wpadającą w ucho ścieżką dźwiękową.
Czy polecam? Tylko fanom musicali i tym, którym skończyły się ostatnio czary. Tu jest ich spora dawka.
"Grób dziadka jest w Polsce, tatę zabito w Katyniu, mama zmarła w Iranie, siostra w Stanach, a mnie pochowają w Nowej Zelandii" - te słowa Andrzeja Rybińskiego widniały na szybie jednego ze sklepów w Pahiatua.
Najlepszy okazał się słoweński chór kameralny Ipavska, którym dyrygował Damjana Vončina. Ale interesujące zmagania i innych chórów z Polski, Litwy i Łotwy można było podziwiać w ramach 8. edycji Międzynarodowego Konkursu Chóralnego "Cantu Gaudeamus".
To nie tylko Białystok, ale cała droga, którą przebył Tobiasz Haber. Na rysunkach w Galerii Sleńdzińskich przy Waryńskiego utrwalono kawałek Konstantynowa Łódzkiego, z którego pochodzi artysta, Paryż - wiatrak na Montmartre oraz La Rotunde - paryską kawiarnię, lubianą przez ówczesną cyganerię. Pokazana jest też Łódź i Białystok.
Boże Narodzenie to święta pełne ciepła i bliskości, podczas których pragniemy podarować coś wyjątkowego naszym najbliższym. Idealny prezent to sposób na wyrażenie, jak dobrze znamy tych, których kochamy i okazja, aby pokazać, że słuchamy ich pragnień.
Czy da się wejść w przeszłość przez zadrukowane kartki? Próbuje tego Paweł Soltys "Pablopavo" w mini-powieści czy też dłuższej noweli "Sierpień".
Czy tylko Polacy znają zupę szczawiową? Dlaczego nie przyjęło się w naszym kraju jedzenie koniny? Która z kuchni z różnych epok była najsmaczniejsza? Andrzej Fiedoruk pisze o tym, jak tworzyła się polska kuchnia.
Jest szansa, że gdy znajdziemy się w przestrzeni tej wystawy zrobi się nam... ciepło i przytulnie, jak w wiejskim, ale nie tylko, domu. Takie wrażenie wywołują miękkie, kolorowe, tradycyjne i nowoczesne tkaniny.
Grudniowa obecność obu tych bohaterów jest obowiązkowa. Białystok odwiedza dziś Mikołaj, spotka się z najmłodszymi mieszkańcami w centrum, na jarmarku. A "Scrooge - świąteczna opowieść" do NIETeatru wraca w wersji Białostockiej Akademii Musicalowej.
33. Konkurs Recytatorski imienia Adama Mickiewicza dla Polaków z Zagranicy "Kresy" przeszedł już do historii. Najlepsza, zdaniem jury, okazała się Izabela Uczkuronyte, która na Litwę wróci z tytułem Grand Prix.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz