Radio Białystok | Magazyny | Podróże po kulturze | "Poetyka plakatu" - wystawa prac Zbigniewa Waszczeniuka w Galerii Sztuki Marchand
Warto zajrzeć do białostockiego Marchanda, by zobaczyć najnowszą wystawę prac Zbigniewa Waszczeniuka - "Poetyka plakatu".
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
"Zbigniew Waszczeniuk stara się być ponad subiektywnym widzeniem zjawisk, które go poruszyły, zaciekawiły lub zbulwersowały. Są to: podróże, woda, barwy, postacie, muzyka, czas, wspomnienia, relacje, natura. Co ciekawe, zarówno w swoich grafikach, jak i plakatach posługuje się podobną stylistyką - lapidarną, poetycką i zabawną, operującą motywami plastycznymi, wywodzącymi się w dużym stopniu z rysunku, wykorzystującymi fotografię, kolaż, tradycyjne techniki malarskie oraz formy przestrzenne” - tak o najnowszej wystawie prac w białostockiej Galerii Marchand napisała Lila Wyszkowska. Artysta nie lubi opowiadać o swoich pracach i od lat, konsekwentnie odmawia rozmowy. Woli, jak robią to za niego inni, jak choćby Janusz Żabiuk.
Warto zajrzeć do białostockiego Marchanda, do którego zapraszała Dorota Sokołowska. Choćby po to, by w pracach Zbigniewa Waszczeniuka odnaleźć echa sławnej Polskiej Szkoły Plakatu i osobistego mentora oraz mistrza - prof. Henryka Tomaszewskiego.
Wystawa czynna przy Kilińskiego w Białymstoku do 24 sierpnia.
Czy baranek wielkanocny może być czarny? Ile jest metod zdobienia pisanek? Czy podlaskie chaty z zachodniej części województwa różnią się od tych stojących przy granicy? Jak skutecznie walczyć na malowane jajka? Czy być oblanym w świąteczny poniedziałek to zaszczyt czy ujma?
Dlaczego niektórzy muzycy również malują, a nawet porzucają czasem granie, śpiewanie, rapowanie na rzecz sztuk plastycznych? Co łączy te dziedziny? Improwizacja? działanie intuicyjne? abstrakcja?
Aleja Piłsudskiego w Białymstoku to nie tylko bloki i galeria, ale też miejsce licznych pracowni artystycznych. Czwarte piętro z widokiem na Jurowiecką zajmują malarze, graficy, i…tkaczki.
To był niezwykły wieczór w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Białostocką orkiestrę poprowadził Jerzy Maksymiuk - jeden z najznakomitszych polskich dyrygentów, kompozytor i pianista.
Dwudziestu dwóch młodych twórców (i twórczyń) obroniło w tym roku dyplom, kończąc tym samym kształcenie w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. Wojciecha Kossaka w Łomży.
Kiedy byli studentami połączyła ich pasja do żeglowania i żeglarskich pieśni. W tym połączeniu trwają do dziś.
To prościutka opowieść o dwunastoletnim Ryśku ze wsi Tuklęcz, który marzy tylko o jednym, by grać i śpiewać w wiejskiej kapeli.
W tym roku mija 5 rocznica śmierci profesora Andrzeja Strumiłły. Ten malarz, grafik, rzeźbiarz, fotograf, pisarz i poeta, chociaż urodził się w Wilnie i zwiedził wiele krajów, dużą część życia związał z Suwalszczyzną.
Ta ekspozycja to hipnotyzująca malarska opowieść, w której Stefan Rybi kreuje świat na pograniczu jawy i snu, groteski i transcendencji.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz