Radio Białystok | Magazyny | Podróże po kulturze | Maciej Falkowski opowiada o swojej książce o polsko-mazowieckiej "Ślachcie"
Skąd tak mocne przywiązanie do rodziny, ziemi, wiary i patriotyzmu u drobnej szlachty, co dziś zostało z tej warstwy społecznej? O tym z autorem książki o podlasko-mazowieckiej "Ślachcie" Maciejem Falkowskim rozmawiał Andrzej Bajguz.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Politolog, reportażysta, dyplomata i podróżnik Maciej Falkowski, którego małą ojczyzną jest pogranicze Mazowsza i Podlasia, w ten sposób charakteryzuje "Ślachtę" w swojej książce: "o specyfice tego regionu położonego na pograniczu Mazowsza i Podlasia - z grubsza rzecz ujmując, między Bugiem na południu, dawną granicą z Prusami na północy, Kurpiami na zachodzie oraz dolinami Biebrzy i Narwi w jej środkowym biegu na wschodzie - który chyba najtrafniej można określić jako Łomżyńskie, w dużej mierze zdecydowała szlachta. W tutejszej gwarze - ślachta. Jednak nie taka, jaką znamy z podręczników, książek, filmów i stereotypów, ale w pocie czoła, własnoręcznie uprawiająca swoją ziemię nieprzerwanie od jakichś sześciuset lat. Szlachta schłopiała, ale harda. Zakompleksiona, ale patriotyczna. Konserwatywna, czasem zakapiorska, kłótliwa i podejrzliwie nastawiona do wszystkiego, co przychodzi z zewnątrz, ale pracowita, ambitna i uparta. Przez wieki fanatycznie przywiązana do własnej ziemi, katolicyzmu i Kościoła, dziś masowo głosująca na prawicę. Tkwiąca w tym samym miejscu i w świecie tych samych wartości niezależnie od zmieniających się ustrojów, granic i systemów społeczno-gospodarczych."
Skąd tak mocne przywiązanie do rodziny, ziemi, wiary i patriotyzmu u drobnej szlachty, co dziś zostało z tej warstwy społecznej?
Z Maciejem Falkowskim o książce "Ślachta. Historie z podlasko-mazowieckiego pogranicza" rozmawiał Andrzej Bajguz. Maciej Falkowski spotka się z czytelnikami we wrześniu w Białymstoku.
Czy baranek wielkanocny może być czarny? Ile jest metod zdobienia pisanek? Czy podlaskie chaty z zachodniej części województwa różnią się od tych stojących przy granicy? Jak skutecznie walczyć na malowane jajka? Czy być oblanym w świąteczny poniedziałek to zaszczyt czy ujma?
Dlaczego niektórzy muzycy również malują, a nawet porzucają czasem granie, śpiewanie, rapowanie na rzecz sztuk plastycznych? Co łączy te dziedziny? Improwizacja? działanie intuicyjne? abstrakcja?
Aleja Piłsudskiego w Białymstoku to nie tylko bloki i galeria, ale też miejsce licznych pracowni artystycznych. Czwarte piętro z widokiem na Jurowiecką zajmują malarze, graficy, i…tkaczki.
To był niezwykły wieczór w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Białostocką orkiestrę poprowadził Jerzy Maksymiuk - jeden z najznakomitszych polskich dyrygentów, kompozytor i pianista.
Dwudziestu dwóch młodych twórców (i twórczyń) obroniło w tym roku dyplom, kończąc tym samym kształcenie w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. Wojciecha Kossaka w Łomży.
Kiedy byli studentami połączyła ich pasja do żeglowania i żeglarskich pieśni. W tym połączeniu trwają do dziś.
To prościutka opowieść o dwunastoletnim Ryśku ze wsi Tuklęcz, który marzy tylko o jednym, by grać i śpiewać w wiejskiej kapeli.
W tym roku mija 5 rocznica śmierci profesora Andrzeja Strumiłły. Ten malarz, grafik, rzeźbiarz, fotograf, pisarz i poeta, chociaż urodził się w Wilnie i zwiedził wiele krajów, dużą część życia związał z Suwalszczyzną.
Ta ekspozycja to hipnotyzująca malarska opowieść, w której Stefan Rybi kreuje świat na pograniczu jawy i snu, groteski i transcendencji.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz