Radio Białystok | Magazyny | Podróże po kulturze | W Galerii Sleńdzińskich można oglądać prace Agnieszki Waszczeniuk
Jak zrobić wiatr we włosach animowanej postaci? Ile kawy potrzeba, żeby namalować na papierze (wysypać raczej) wilka? Dlaczego zwierzęta mają wycinane portrety na złotym tle? Odpowiedzi można znaleźć w Galerii Sleńdzińskich przy Legionowej, gdzie pokazuje swoje prace Agnieszka Waszczeniuk.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Jej filmy, animowane kawą maja tę zaletę, że bez słów – samym ruchem, nastrojem, plastyką – przekazują sens, który jest bardziej odczuciowy, niż rozumowy. Na wystawie są też prezentowane animacje oraz nowa pasja Agnieszki Waszczeniuk, jaką są wycinanki. Najważniejsze jest tu uchylenie "drzwi” do warsztatu artystki.
Agnieszka Waszczeniuk to absolwentka Liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu oraz Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Specjalizuje się w technice animacji sypanej mieloną kawą oraz animacji rysunkowej. Swoje realizacje pokazywała na ponad 75 festiwalach filmów animowanych w Polsce i za granicą, gdzie otrzymała szereg nagród i wyróżnień. Do końca roku można oglądać jej prace, a poleca to Dorota Sokołowska
"Kleks i wynalazek Filipa Golarza" to druga odsłona filmowej adaptacji przygód Ambrożego Kleksa. Niestety, podobnie jak pierwsza część, produkcja Macieja Kawulskiego rozczarowuje.
To będzie bardzo pracowity rok w Teatrze Wierszalin.
Od października, po wyborach, w samorządowych placówkach kultury ciągle padało pytanie czy będą zmiany na stanowiskach dyrektorów. Roszady już się zaczęły, w Książnicy Podlaskiej obowiązki pełni nowa dyrektor, a kto jeszcze pożegna się z szefowaniem swojej instytucji?
"Ludzie z nieba” to najnowsza propozycja Ignacego Karpowicza. Książka na początku niełatwa do lektury, ale inspirująca i jak zawsze innowacyjna – tak pod względem formy, języka a nawet sposobu opowieści o historii inspirowanej życiem pilota Franciszka Żwirki i inżyniera Stanisława Wigury.
Gdybyśmy chcieli się dowiedzieć: gdzie jest miasteczko, w którym na środku drogi stoi studnia? Gdzie nad Biebrzą, Bugiem i Narwią są najpiękniejsze zachody, a gdzie wschody słońca, i gdzie są ścieżki przyrodnicze? Jak się nie dać komarom w Puszczy Białowieskiej? Gdzie zjeść, żeby pokochać kartacze miłością czystą i do grobowej deski? Czy też gdzie odespać zarwane...
Na tej wystawie zobaczymy intensywnie kolorowe malarstwo oraz czarno-białe akty na obrazach i monochromatyczne rzeźby.
Prawie milion wypożyczonych książek oraz niespełna pięćdziesiąt tysięcy użytkowników. Książnica Podlaska co roku bije rekordy i 2024 rok również zapisuje jako udany.
Fotografie, grafiki czy obrazy? Takie pytanie zadają sobie wszyscy odwiedzający najnowszą wystawę w Galerii Pod Arkadami w Łomży. Autor ekspozycji zatytułowanej „Odbicia” od kilkunastu lat „portretuje”, jak sam to nazywa, czarno-białe zdjęcia, przede wszystkim z gazet z lat 80. i 90. ubiegłego wieku.
Dwie artystki pochodzące z Białegostoku wydały debiutancką płytę ze wschodniosłowiańskimi kolędami i instrumentami. Duet Wspak, czyli Adrianna Kafel-Woźniak (śpiew, suka biłgorajska, fidel płocka, wspak - to instrument przypominający wyglądem i brzmieniem wiolonczelę) oraz Aleksandra Pura-Cidyło (śpiew, skrzypce) nagrały album "Radist z neba".
Prowadzący:
Andrzej Bajguz