Radio Białystok | Magazyny | Podróże po kulturze | Rozmowa z autorem książki "Szuga. Krajobraz po imperium" Jędrzejem Morawieckim
Dzięki niej możemy lepiej zrozumieć okoliczności, z powodu których Rosja stała się światowym agresorem. Przeczytamy o tożsamości tego kraju "twardej, surowej, a jednak rozbłyszczonej złotem cerkiewnych kopuł, która z powagą strzeże konserwatywnych wartości, broni polityki Kremla".
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
"Jesteśmy zszokowani faktem, że "Szuga. Krajobraz po imperium" ukazuje się w czasie zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę. Przygotowując tę książkę do druku, byliśmy przekonani, że wydamy reportaż o przeszłych wydarzeniach, które nie będą miały swojego rozwinięcia. Stało się inaczej" - tak Wydawnictwo "Czytelnik" napisało o książce Jędrzeja Morawieckiego.
Dzięki niej możemy lepiej zrozumieć okoliczności, z powodu których Rosja stała się światowym agresorem. Przeczytamy o tożsamości tego kraju "twardej, surowej, a jednak rozbłyszczonej złotem cerkiewnych kopuł, która z powagą strzeże konserwatywnych wartości, broni polityki Kremla, nie stroni jednak od świata galerii handlowych i uciech konsumpcji", ale też o wynikającej z oddalenia "od Moskwy i Petersburga, która jest w swym wnętrzu rozgadana, polifoniczna i dźwięczy oszałamiającą wielowyznaniową mozaiką".
W jaki sposób Jędrzej Morawiecki rozprawia się też w tej książce ze swoim osobistym stosunkiem do Rosji?
Z tym pisarzem, publicystą, reporterem, doktorem filologii słowiańskiej i socjologii rozmawia Andrzej Bajguz.
Jędrzej Morawiecki jest tez współautorem książki "Jutro spadną gromy", w której wraz z Bartoszem Jastrzębskim mierzy się z mitem cudowności Podlasia.
Dlaczego niektórzy muzycy również malują, a nawet porzucają czasem granie, śpiewanie, rapowanie na rzecz sztuk plastycznych? Co łączy te dziedziny? Improwizacja? działanie intuicyjne? abstrakcja?
Aleja Piłsudskiego w Białymstoku to nie tylko bloki i galeria, ale też miejsce licznych pracowni artystycznych. Czwarte piętro z widokiem na Jurowiecką zajmują malarze, graficy, i…tkaczki.
To był niezwykły wieczór w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Białostocką orkiestrę poprowadził Jerzy Maksymiuk - jeden z najznakomitszych polskich dyrygentów, kompozytor i pianista.
Dwudziestu dwóch młodych twórców (i twórczyń) obroniło w tym roku dyplom, kończąc tym samym kształcenie w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. Wojciecha Kossaka w Łomży.
Kiedy byli studentami połączyła ich pasja do żeglowania i żeglarskich pieśni. W tym połączeniu trwają do dziś.
To prościutka opowieść o dwunastoletnim Ryśku ze wsi Tuklęcz, który marzy tylko o jednym, by grać i śpiewać w wiejskiej kapeli.
W tym roku mija 5 rocznica śmierci profesora Andrzeja Strumiłły. Ten malarz, grafik, rzeźbiarz, fotograf, pisarz i poeta, chociaż urodził się w Wilnie i zwiedził wiele krajów, dużą część życia związał z Suwalszczyzną.
Ta ekspozycja to hipnotyzująca malarska opowieść, w której Stefan Rybi kreuje świat na pograniczu jawy i snu, groteski i transcendencji.
Są seriale, z którymi trzeba się zmierzyć, oglądając je nie dla przyjemności, ale z dobrze rozumianego poczucia obowiązku. I chociaż produkcja ta od pierwszej minuty nie należy do przyjemnych, to warto się z nią zapoznać.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz