Zabójstwo młodej pielęgniarki w Białymstoku

21 lipca 2023

źródło: Fotolia.com
źródło: Fotolia.com



0:00
0:00
Zabójstwo młodej pielęgniarki w Białymstoku | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Ponad 20 lat rodzina pani Agnieszki Dojlidy musiała czekać na sprawiedliwość, na wykrycie i odnalezienie sprawcy morderstwa. 

16 sierpnia 2001 r., ciepły sierpniowy wieczór, chwila przed 22:00, ulica Nowogródzka - prawie centrum Białegostoku. Dużo pootwieranych okien i balkonów, a jednak nikt nie słyszy, co się dzieje pod blokiem... 

Pani Agnieszka Dojlida ma 30 lat, jest młodą pielęgniarką pracującą w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku, gdzie była powszechnie lubiana i ceniona. 



Jak doszło do napadu? Agnieszka Dojlida spotkała się z kuzynką w swoim mieszkaniu przy ulicy Nowogródzkiej w Białymstoku. Wieczorem odprowadziła ją na przystanek autobusowy przy Alei Piłsudskiego.

Około 22:00 pani Agnieszka wraca do domu. Kiedy niemalże widzi już okna swojego mieszkania, zaczyna się jej dramat. Ktoś zachodzi ją od tyłu, zakrywa dłonią usta, by nie mogła krzyczeć, po czym zaciąga w krzaki, krępuje ręce kablem i dochodzi do brutalnego gwałtu. Młoda kobieta tak długo była duszona, że straciła przytomność. 

16 sierpnia 2001 roku przy ulicy Nowogródzkiej po 22:00 przypadkowa kobieta wychodzi z psem na wieczorny spacer. Nerwowe zachowanie zwierzęcia wskazuje na to, że coś się dzieje za krzakami. Kobieta znalazła nieprzytomną Agnieszkę Dojlido i natychmiast dzwoni po karetkę. 

Niemal pół roku trwała walka o życie kobiety, która zmarła 5 lutego 2002 r., nie odzyskując przytomności. Przez długie lata nie udawało się namierzyć sprawcy, mimo że parę osób go widziało i na podstawie ich relacji udało się sporządzić portret pamięciowy. 

W 2020 r. do sprawy powrócili policjanci z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Pobrany spod paznokci materiał DNA pozwolił stwierdzić, kto był sprawcą. Okazał się nim Mariusz P., mieszkający w Anglii z żoną i trójką dzieci. 



Dożywocie za niewinność? Tajemnicze zabójstwo matki i córki w Białymstoku


W tej historii z jednej strony wszystko jest jasne, bo zapadł wyrok skazujący na dożywotnie więzienie, ale z drugiej strony trudno oprzeć się wrażeniu, że nie wszystko jest w niej jasne.



Gang seryjnych morderców z Augustowa. Czaili się na bogatych mężczyzn pod "Albatrosem"


Pod koniec lat 60. i na początku lat 70. w Augustowie i okolicach znajdowano ciała martwych mężczyzn, którzy utonęli. Przypadki te były traktowane jako nieszczęśliwe wypadki. Prawda była jednak inna i bardziej przerażająca...



15-latek z Suraża brutalnie zamordował ciotkę. Bił ją parasolką i rakietką tenisową


Do tragicznego zdarzenia doszło 16 lipca 2000 roku w Surażu koło Białegostoku. W tamtym dniu 15-letni Krzysztof popełnił okrutne morderstwo - zamordował swoją ciotkę Barbarę.



Zgwałcił, brutalnie pobił i zrzucił na głowę 17-latki fragment krawężnika


W 1997 r. mieszkańcami Łomży wstrząsnęło morderstwo 17-letniej dziewczyny, którą znaleziono przy jednej z dyskotek w mieście.



Krzysztof B. gwałcił i bił swoją córkę, która urodziła mu dwójkę dzieci


Krzysztof wraz z żoną, córką i synem przeprowadził się do Grodziska nieopodal Siemiatycz z okolic Wrocławia. Nie zwracali niczym na siebie uwagi sąsiadów. Wydawali się zwykłą, przeciętną rodziną.



Tragedia w Czarnej Białostockiej. Nauczycielka zadźgała 11-letniego Piotrusia


Nic nie wskazywało, by "najfajniejsza nauczycielka w szkole" mogła posunąć się do takich czynów. Mariola zadźgała z zimną krwią 11-letniego Piotrusia, syna swojego kochanka.



Zgwałcił i zamordował dwie dziewczynki. Został skazany na karę śmierci


Henryk Dębski, oskarżony o zabicie 2,5-letniej Anny oraz zabicie i gwałt 7-letniej Agaty, został skazany 19 maja 1984 roku na karę śmierci.



Brutalny mord sprzed 19 lat. Wciąż nie wiadomo, kto zabił Edmunda we wsi Chodory


19 lat temu Chodorami, małą wsią na Podlasiu, wstrząsnęła informacja o brutalnym zabójstwie Edmunda Krynickiego. Szanowany mieszkaniec, lokalny radny i biznesmen został zamordowany we własnym domu.



Zabił księdza śrubokrętem, bo nie chciał dać pieniędzy na wódkę


1.03.2009 r. Artur, mieszkaniec wsi Miłkowice Maćki, spędzał czas ze swoim kolegą Robertem. Tego też dnia po raz kolejny postanowił przysiąc przed księdzem, że już nigdy nie będzie pił alkoholu. W tej sprawie zwrócił się do lokalnego proboszcza. Jednak wieczorna wizyta na plebanii przerodziła się w okrutne morderstwo niewinnego księdza...




 
 

źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok