Radio Białystok | Koronawirus | Kraska: mniej osób w szpitalach, ale zapominamy o obostrzeniach
Jest stabilizacja. Nie przekraczamy dziennej liczby 15 tys. zakażonych, którzy z powodu choroby trafiają do szpitala – powiedział w piątek (11.12) wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Dodał jednak, że znowu zaczynamy zapominać o obostrzeniach.
"Jest stabilizacja. Osób, które są hospitalizowane lub trafiają pod respiratory, jest zdecydowanie mniej. Myślę, że tutaj mamy pewną stabilizację i wypłaszczenie" - zaznaczył Kraska w Polskim Radiu 24.
Dodał jednak, że Polacy znowu zapominają o obostrzeniach. "Mam na myśli głównie galerie i nasze przedświąteczne zakupy" – stwierdził. Doradził, by "szał zakupów" rozłożyć na inne dni niż weekend.
W kontekście restrykcji związanych z feriami wiceminister powiedział, że z punktu widzenia resortu zdrowia powinniśmy zostać w domach. Pytany o to, czy jest szansa na złagodzenie obostrzeń dotyczących wyjazdów oznajmił, że "tutaj chyba nie będzie żadnych ustępstw".
"Duża kumulacja ludzi, szczególnie na stokach, może spowodować kolejną falę zakażeń, a chcemy tego uniknąć (...) Mamy właśnie te miejsca, gdzie jemy posiłki, nocujemy, kolejka do wyciągu – to są miejsca, gdzie jesteśmy blisko siebie. Podjęliśmy taką decyzję skumulowane ferie i obostrzenia na stokach. Mamy szczególny czas i ja będę się upierać, że te ferie powinny być w tym terminie i powinniśmy jednak zostać w domu" – mówił.
Wiceminister pytany o ryzyko trzeciej fali epidemii podkreślił, że nie widać, aby epidemia odpuszczała. Zauważył, że w Azji trzecią falę już widać, ale trudno – jego zdaniem - powiedzieć, czy dotrze do Polski.
"Tak jak mówią eksperci, może ona przyjść między styczniem a lutym, kiedy także pojawia się dość duża zapadalność na przeziębienia i grypę. Myślę, że musimy być na nią przygotowani" - podsumował.
Mówił też, że właśnie na taki scenariusz przygotowano szpitale tymczasowe. "Gdybyśmy tych szpitali nie mieli, a ta fala się pojawi i będzie zwiększone zapotrzebowanie na miejsca szpitalne, to wtedy nikt by nam nie darował, że tych szpitali nie przygotowaliśmy" – tłumaczył.
Równocześnie przypomniał, że w tej chwili cztery z nich są aktywne, pozostałe nie przyjmują pacjentów, pozostają w gotowości.
Odnosząc się do szczepionki przeciw koronawirusowi wskazał, że "czekamy na opinię Europejskiej Agencji Leków, która ma pojawić się pod koniec grudnia". Wtedy na początku stycznia jest szansa na to, że szczepionka trafi do Polski.
Wyraził nadzieję, że skutków ubocznych szczepionki nie będzie i przynajmniej 60 proc. Polaków zaszczepi się, dzięki czemu osiągnięta zostanie odporność populacyjna. Wtedy jest szansa na to, by powrócić do normalności.