Radio Białystok | Koronawirus | Niedzielski w Sejmie: to nie same szczepionki zabezpieczają populację, ale jej zaszczepienie
To nie same szczepionki zabezpieczają populację, ale jej zaszczepienie - powiedział we wtorek (8.12) na posiedzeniu sejmowej Komisji zdrowia minister zdrowia Adam Niedzielski prezentując założenia projektu Narodowego Programu Szczepień.
Sejmowa Komisja zdrowia zajęła się we wtorek wieczorem informacją na temat planowanych szczepień przeciw wirusowi SARS-CoV-2. Uczestniczyli w niej minister zdrowia oraz szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, prezentując projekt Narodowego Programu Szczepień.
"To (szczepienie) jest jednym z największych przedsięwzięć logistycznych, mówię tutaj o masowości, o skali w nowoczesnej historii państwa polskiego po '89 roku. Plan, który sobie ambitnie zdefiniowaliśmy, to zaszczepienie całej dorosłej populacji i to oznacza, że dostępność i liczba kupionych i już w zasadzie zakontraktowanych szczepień gwarantuje, że każdy Polak ma prawo do bycia zaszczepionym. Podkreślam, że ma prawo - czyli nie obowiązek, by z niego skorzystał" - zaznaczył minister.
Minister tłumaczył, że w tej strategii można znaleźć informacje dotyczące różnych zagadnień, np. łańcucha dostaw szczepionki, jej finansowania, skuteczności i bezpieczeństwa, kolejności szczepień, ale tak naprawdę "najważniejsze jest to, by przekonać Polaków, by chcieli się zaszczepić".
"To nie szczepionki zabezpieczają populację, ale szczepienia" - zaakcentował. Równocześnie powiedział, że te szczepienia są niezbędne, by chronić zdrowie własne i bliskich, a szczególnie osób z grup ryzyka.
Dokument z założenia - jak kontynuował minister - ma być źródłem rzetelnej wiedzy, szczególnie dla tych osób, które mają jakieś obawy przed szczepieniem. Tłumaczył, że jest wyjściem do rozmów, dalszych konsultacji. Do tej pory pracowali nad nim eksperci, politycy, medycy. Stworzone mają być też "specjalne serwisy, gdzie będzie można wiedzę o szczepieniach weryfikować". Bezpieczeństwo szczepionek ma gwarantować np. centralizacja ich zakupu (pełna kontrola państwa nad tym procesem), z drugiej strony zaopatrzenie jest zdywersyfikowane - oparte na pięciu dostawcach. Zwrócił też uwagę na kwestię monitorowania przebiegu szczepień i reakcji poszczepiennych.
"Niepożądane odczyny poszczepienne (NOP) muszą być zgłoszone do sanepidu, który jest zobowiązany przekazywać te informacje do Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, który centralnie gromadzi takie informacje i publikuje je, by zagwarantowana była przejrzystość tego procesu" - przypomniał.
Posłowie dopytywali przedstawicieli rządu o szacunki, dotyczące tego, ilu Polaków będzie w stanie się zaszczepić. Poseł Jan Szopiński (Lewica) podniósł kwestię efektów ubocznych szczepień i tego, kto będzie ponosił za to odpowiedzialność. Pytał, czy skarb państwa, czy resort zdrowia. Z kolei Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja) stwierdził, że skuteczność szczepionek opiera się jedynie na wierze, że nie zostało to zweryfikowane. "Wierzymy na słowo producentowi" - podkreślił.
Poseł dopytywał o cenę szczepionek nie tylko tych amerykańskich, ale rosyjskich i chińskich. Poseł Rutka podkreślił, że zależy mu na tym, by z Komisji zdrowia płynął głos merytoryczny, a nie oparty na emocjach. Wytłumaczył, że pierwsza wzmianka o ludzkim koronawirusie pochodzi z lat 60, a badania nad wirusem i selekcja SARS covid oznaczonego jedynką miała miejsce 17 lat".
Przewodniczący komisji zdrowia Tomasz Latos tłumaczył z kolei, że będą zdarzały się odczyny poszczepienne: zaczerwienie, temperatura, ale poważne objawy "to będzie margines". Dodał, że premią za szczepienie będzie zdrowie i życie.
Minister zdrowia odpowiadając na pytania powiedział, że część dyskusji oparta jest na "jakichś gdybaniach i przekręceniach intencjonalnych czy nieintencjonalnych".
"Prosiłbym o odpowiedzialność za słowo" - odniósł się do wypowiedzi Korwina-Mikke.
"Co to jest, to nie wiemy. Mówię tutaj o szczepionkach chińskich i rosyjskich" - wytłumaczył. Zaznaczył, że szczepionki nie mają udokumentowanych badań klinicznych, żadna instytucja europejska, która weryfikuje takie produkty, nie otrzymała ich.
"Wszystkie te, które zakontraktowaliśmy w ramach mechanizmu europejskiego są objęte tym reżimem, a dwóch z tych producentów zakończyło fazę III badań klinicznych i dostarczyło dokumentację składając kompletne wnioski. To dotyczy Pfizera i Moderny. AstraZeneca, która chwaliła się tym, że to zrobi w miarę szybko tej dokumentacji i wniosku nie złożyła, ale finalizuje i opisuje wyniki III fazy klinicznej" - wyjaśnił Niedzielski.
Minister dodał, że łączny koszt zakontraktowanych szczepionek wyniósł 2,4 mld zł. Natomiast nie podał ceny jednostkowej za szczepionkę. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski tłumaczył, że żadne państwo nie podało cen jednostkowych, a umowy są niejawne. "Każda szczepionka była negocjowana indywidualnie" - zaznaczył.
Projekt Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19 opublikowano we wtorek na stronie gov.pl. Zgodnie z jego założeniami dobrowolnym i bezpłatnym szczepieniom będą podlegać dorośli i dzieci w wieku od 12 lat. Do 12 grudnia każdy może zgłosić uwagi do projektu. Z kolei 15 grudnia rząd planuje przyjąć gotową strategię.