Radio Białystok | Koronawirus | Premier Morawiecki: wprowadzamy kolejne restrykcje. Może czekać nas narodowy lockdown
Przed nami arcytrudny czas, pandemia nasila się, więc nasza odpowiedź musi być zdecydowana, dlatego kolejne restrykcje są bardzo potrzebne. Chronimy tym samym służbę zdrowia i obywateli przed tragicznymi konsekwencjami pandemii - powiedział w środę (4.11) premier Mateusz Morawiecki.
Morawiecki: potrzebne są kolejne restrykcje
Na konferencji prasowej szef rządu podkreślał, że druga fala epidemii może być znacznie groźniejsza i dla Polski, i innych krajów niż przypuszczano wcześniej, a zdaniem ekspertów perspektywy dot. epidemii są nieznane.
Etapy zasad bezpieczeństwa ⤵️ pic.twitter.com/7Ayv3YOZa0
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 4, 2020
"Zdaje się, że listopad będzie jednym z najtrudniejszych miesięcy, najtrudniejszych momentów w czasie pandemii, przed nami zatem arcytrudny czas, pandemia nasila się, więc nasza odpowiedź musi być zdecydowana. Dlatego kolejne restrykcje są bardzo potrzebne; chronimy tym samym służbę zdrowia, chronimy też obywateli, chronimy ludzi przed tragicznymi konsekwencjami pandemii" - powiedział.
"Dziś blisko 25 tys. przypadków (zakażeń koronawirusem w kraju) to za dużo, by mówić o jakiejkolwiek stabilizacji. Dlatego restrykcje są potrzebne" - podkreślił szef rządu.
.@MorawieckiM: wszystko wskazuje na to, że listopad będzie jednym z najtrudniejszych momentów epidemii. Dlatego wprowadzamy nowe restrykcje.#koronawirus
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 4, 2020
#Polska
#COVID19
#Morawiecki
Morawiecki: nauka zdalna w klasach 1-3. Hotele otwarte dla gości podróżujących służbowo. Galerie w części zamknięte
Morawiecki zaapelował na konferencji prasowej, żeby pozostać w domach, ponieważ - jak mówił - według analiz specjalistów z Uniwersytetu Warszawskiego każdego dnia wzrost liczby zakażeń na skutek protestów ulicznych może wynosić około 5 tys. osób. "Po miesiącu możemy mieć ok. 150 tys. osób więcej niż mielibyśmy, gdyby każdy trzymał się tych zasad, które określamy" - powiedział premier.
Mówił, że po długiej dyskusji na forum rządu i z ekspertami zapadła decyzja o rozszerzeniu zasad bezpieczeństwa.
"Te środki zapobiegawcze muszą być rozszerzone, pierwszy z nich to rozszerzenie nauczania zdalnego również na klasy od 1 do 3 i przedłużenie okresu pracy zdalnej dla uczniów powyżej 4 klasy do końca listopada. Na dzisiaj podajemy datę 29 listopada, być może będziemy musieli ją przesunąć" - powiedział premier.
Specjalny 500-złotowy bon na zakup sprzętu do pracy zdalnej otrzymają nauczyciele. "To mogą być kamerki, inny sprzęt elektroniczny, który może się przydać nauczycielom jest w tym przypadku niezbędny, żeby w jak najbardziej skuteczny sposób prowadzić pracę zdalną" - wyjaśnił Morawiecki.
"Jeśli chodzi o przedszkola, to tam opieka pozostaje bez zmian - tak, jak do tej pory" - poinformował premier, pytany na konferencji prasowej o dalszą działalność żłobków i przedszkoli.
Ponadto premier dodał, że od soboty (7.11) obiekty hotelarskie w Polsce będą otwarte tylko dla gości odbywających podróże służbowe. Poinformował też, że sklepy w galeriach handlowych będą od soboty zamknięte z wyjątkiem sklepów spożywczych, aptek, drogerii i sklepów usługowych.
.@MorawieckiM: Sklepy w galeriach handlowych będą zamknięte, z wyjątkiem między innymi sklepów spożywczych i usługowych.#koronawirus
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 4, 2020
#Polska
#COVID19
#Morawiecki
Premier poinformował też o podniesieniu progów bezpieczeństwa dla handlu. "W mniejszych sklepach - poniżej 100 metrów kwadratowych będzie mogła przebywać tylko jedna osoba na 10 metrów kwadratowych, a w większych pozostaje do 15 osób" - poinformował Morawiecki.
Premier: placówki kulturalne tymczasowo zamknięte
Restrykcje - jak zapowiedział szef rządu - dotkną m.in. placówki kultury - tymczasowo zamknięte mają zostać kina, teatry, muzea, galerie sztuki oraz inne instytucje, które świadczą usługi kulturalne.
"Chcemy zmniejszyć ruch społeczny, chcemy zmniejszyć mobilność społeczną. To jest - zdaniem wszystkich specjalistów - dzisiaj już wiadomo jedyny najbardziej skuteczny sposób. Zostańmy w domu, ograniczmy mobilność, kontakty społeczne, to na pewno pomoże w realizacji strategii walki z pandemią" - powiedział Morawiecki.
.@MorawieckiM: wszystkie placówki kultury tymczasowo zamknięte. Chcemy zmniejszyć ruch społeczny.#koronawirus
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 4, 2020
#Polska
#COVID19
#Morawiecki
Morawiecki: proszę o pracę zdalną
Szef rządu podczas środowej konferencji prasowej poprosił przedsiębiorców oraz samorządowców, aby wszystko co jest możliwe do wykonywania w ramach pracy zdalnej, było tak robione. Morawiecki zwrócił się także do osób, które biorą udział w manifestacjach i protestach.
"Bardzo proszę też wszystkich, którzy dzisiaj nadal chcą protestować, proszę bardzo - protestujmy, ale w sieci, w sieci internetowej. Tam wyrażajmy nasze opinie" - mówił.
"Protest w przestrzeni publicznej grozi tym, co naukowcy teraz pokazują, czyli gwałtowną liczbą przyrostu zakażeń" - stwierdził premier. Dodał, że konsekwencje nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa są widoczne w liczbie zakażeń z dwutygodniowym opóźnieniem.
.@MorawieckiM: jeżeli będziemy rygorystycznie stosować się do zaleceń, to pokonamy epidemię.#koronawirus
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 4, 2020
#Polska
#COVID19
#Morawiecki
"Drodzy rodacy, chciałbym powiedzieć, że najgorsze mamy za nami, ale niestety, to byłoby jeszcze przedwczesne. Nie wiemy, co nas czeka, ale jest prawdopodobne, choć nie pewne, że po tych nowych zasadach bezpieczeństwa, jeśli będziemy ich rygorystycznie przestrzegać, sytuacja się poprawi" - podsumował premier.
Premier: może czekać nas narodowy lockdown
"Chcemy skutecznie wdrożyć te nasze zasady. Jeżeli jednocześnie też uda się ograniczyć mobilność społeczną, jeśli rzeczywiście dojdzie do wygaszenia protestów społecznych - to tysiące istnień ludzkich może zostać uratowane" - mówił premier w środę na konferencji prasowej. "To jest nasza podstawowa odpowiedzialność" - podkreślił.
Nowe kroki w walce z koronawirusem – ostatni etap przed narodową kwarantanną.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 4, 2020
➡️Czytaj więcej: https://t.co/NtTZv0hhr3
pic.twitter.com/cTw2Jcdkjj
Zaznaczył, że rząd "chce chronić służbę zdrowia, wytrzymałość służby zdrowia po to, żeby chronić ludzi".
Morawiecki stwierdził, że w Polsce "wciąż są duże rezerwy sprzętu".
"Respiratorów wydanych zostało w ostatnich tylko dwóch tygodniach ponad tysiąc. W przypadku kolejnych tygodni mamy do wydania następny tysiąc respiratorów, a więc sprzęt jest" - zapewnił. "Łóżek na razie jest jeszcze wolnych 30 proc." - dodał premier.
"Nie możemy czekać na to, aż tych łóżek będzie wolnych tylko 3 proc., a respiratorów - tylko 2 proc. Chcemy, żeby ten bufor bezpieczeństwa był większy. Dlatego krok za tą granicą, tylko jeden krok za tą granicą, którą dzisiaj wyznaczamy, za tym hamulcem bezpieczeństwa, który dzisiaj mocno wciskamy, krok za tą granicą jest tylko narodowa kwarantanna, czyli całkowity lockdown i całkowite zamknięcie handlu, usług, również części zakładów po to, żeby powstrzymać najgorsze, czyli pęknięcie w całości służby zdrowia" - powiedział szef rządu.
Przy ponad 75 przypadkach zakażeń na 100 tys. – narodowa kwarantanna i zakaz przemieszczania się
Jak powiedział premier, kolejnym stopniem obostrzeń po podejmowanych obecnie „jest tylko narodowa kwarantanna i całkowity lockdown, całkowite zamknięcie handlu, usług, również części zakładów, żeby powstrzymać najgorsze, czyli pęknięcie w całości służby zdrowia”.
Premier @MorawieckiM: Jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców na 7 dni w skali kraju to włączamy ten ostry hamulec bezpieczeństwa. Jeśli będzie w granicy 70-75 to wdrożymy zasady narodowej kwarantanny, czyli również ograniczenia w przemieszczaniu. pic.twitter.com/XFYoDmM4tz
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 4, 2020
"Jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców, włączamy ten bardzo ostry hamulec bezpieczeństwa; jeżeli jednak przekroczy 70-75 przypadków na 100 tys., to będziemy musieli wdrożyć zasady narodowej kwarantanny – bardzo zasadnicze zakazy przemieszczania się, poruszania się i wszelkie zakazy, które umożliwią nam realizację scenariusza, który jest najbardziej potrzebny" – powiedział.
Dodał, że jeśli liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem będzie się utrzymywała na poziomie 25-50 na 100 tys., "to jest możliwość powrotu do zasad stref czerwonych", a przy 10-25 zakażeniach na 100 tys. będzie można przywrócić zasady obowiązujące w strefie żółtej.
.@MorawieckiM: o naszej przyszłości decyduje nasz wspólny wysiłek.#koronawirus
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 4, 2020
#Polska
#COVID19
#Morawiecki
"Oby jak najszybciej to nastąpiło, ale dzisiaj nie możemy tego zakładać" – zaznaczył, przywołując ostrzeżenia przed kolejnymi falami pandemii formułowane przez niemiecki Instytut Kocha i francuską Radę Naukową.
"Musimy się przygotowywać do życia, funkcjonowania, kształcenia, prowadzenia działalności gospodarczej w ramach zupełnie innego reżimu sanitarnego" – oświadczył, argumentując, że czterotygodniowy lockdown w Izraelu spowodował znaczny spadek przyrostu nowych zakażeń. "Te metody, wiemy to zresztą doskonale z naszego własnego doświadczenia z wiosny, działają" – dodał.
Premier: chcemy ratować miejsca pracy
Premier zapowiedział na konferencji prasowej, że rząd będzie starał się zaprezentować nowe propozycje pomocowe dla branż najbardziej dotkniętych pandemią, m.in. turystki, hotelarstwa, siłowni i całego sektora fitness, jak również będzie kontynuował dotychczasowe formy pomocy takie, jak "postojowe, ZUS, pokrywanie części kosztów zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej".
.@MorawieckiM: jeśli uda się osiągnąć mniejszą, dzienną liczbę zakażeń, to będziemy luzować obostrzenia.#koronawirus
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 4, 2020
#Polska
#COVID19
#Morawiecki
"My teraz znowu bombardujemy UE, żeby szybciej wydała zgodę na te zasady" - poinformował premier.
"Chcemy pomóc przedsiębiorcom, bo to oni się znajdą w trudnej sytuacji, po to, żeby znowu, jak wiosną ratować i uratować jak największą liczbę miejsc pracy" - podkreślił szef rządu.
Przypomniał, że "wiosną i latem potrafiliśmy to zrobić". "Teraz też będziemy potrafili to zrobić, dlatego wzywam dzisiaj do zaakceptować, do przestrzegania tych wszystkich zasad, tych wszystkich obostrzeń, które wdrażamy, udzielajmy sobie siły nawzajem" - zaapelował premier.
Jak mówił, "żaden, nawet najlepszy plan nie powiedzie się, jeżeli nie będziemy odpowiedzialni i solidarni".
"Choć nie mamy takich samych poglądów, to w tej jednej kwestii powinniśmy być zgodni: epidemia jest fundamentalnym zagrożeniem dla polskiej gospodarki, polskiego systemu zdrowia jest zagrożeniem dla tysięcy istnień ludzkich" - podkreślił szef polskiego rządu.
"Chrońmy naszych seniorów, chrońmy wszystkich. Chrońmy nasze mamy, ojców, dziadków, ale także siebie nawzajem. Każdy musi postępować odpowiedzialnie. Nie możemy się w tych dniach, w tych najbliższych tygodniach, dać skłócić i podzielić. Dzisiaj najważniejsze jest wykonywanie zaleceń sanitarnych, zaleceń epidemicznych. Musimy wszyscy razem, w zgodzie, przystąpić do realizacji tego planu, tego narodowego hamulca, bo za tydzień, jeżeli się nie powiedzie na tym etapie nasz plan, za tydzień, do 10 dni, czeka nas już tylko ostatni etap, czyli narodowa kwarantanna, która będzie bardzo dotkliwa" - zaznaczył Morawiecki.