Radio Białystok | Koronawirus | W czasie pandemii zwiększony popyt na rośliny doniczkowe
W czasie wprowadzonej w związku z pandemią kwarantanny nową modą w stolicy Filipin, Manili, stało się ogrodnictwo. Ceny roślin wzrosły kilkakrotnie, a niektórzy biznesmeni przestawiają się na handel nimi – informuje agencja Bloomberg.
W centrach handlowych Manili powstają nowe stoiska z roślinami, a niektórzy właściciele restauracji i innych małych przedsiębiorstw, które nie przetrwały pandemii Covid-19, przestawiają się na handel sadzonkami.
Jak pisze Bloomberg, mieszkańcy filipińskiej stolicy w czasie obowiązującej kwarantanny z nadmiaru czasu zaczynają zajmować się ogrodnictwem. Z jednej strony prowadzi to do wzrostu popytu, cen i powstania biznesowych szans, z drugiej – do przypadków kradzieży sadzonek rzadkich gatunków z parków narodowych i innych chronionych terenów. Władze wzmocniły monitoring tych miejsc.
Specjalista od ekosystemów z filipińskiego rządowego biura zajmującego się ochroną bioróżnorodności Rogelio Demallette podkreśla, że w miarę jak rynek rośnie, z lasów znika wiele rzadkich egzemplarzy roślin mięsożernych i alokazji.
Wyprawy do lasów w poszukiwaniu niektórych gatunków stały się kuszące, bo rynkowa wartość części z nich wzrosła kilkakrotnie. Nawet najpopularniejsze doniczkowe rośliny ozdobne, kauczukowce i paprocie osiągają obecnie ceny wyższe nawet o 40 proc. w porównaniu z cenami sprzed pandemii.
Właściciele podmiejskich szkółek roślin ogrodowych notują wielokrotny wzrost sprzedaży, a niektóre rodzaje sadzonek wyprzedają się całkowicie.
Hurtowi sprzedawcy roślin, którzy dotąd zaopatrywali przede wszystkim hotele, biura i firmy deweloperskie, stracili wprawdzie ponad połowę swoich dotychczasowych dochodów, lecz ich sklepy zaczęło odwiedzać więcej indywidualnych klientów, kupujących jednorazowo po kilka sadzonek - ocenia menedżer w sieci Bulacan Garden, Ricky Santiago.
Jak tłumaczy, w sytuacji, kiedy wiele miejskich rozrywek nie działa, a władze zalecają pozostawanie w domach, ludzie zaczynają zajmować się domowymi ogródkami, chcąc wypełnić sobie czas. Klienci indywidualni nie zastąpili tych, którzy kupowali hurtowo, ale pozwalają przedsiębiorcom przetrwać - dodaje Santiago.
Od początku pandemii Covid-19 zamieszkany przez 24 miliony osób region stołeczny Manili przechodzi fazy bardziej i mniej restrykcyjnych obostrzeń. Po raz ostatni przepisy zaostrzono w sierpniu, m.in. ograniczając prawo do zgromadzeń i wstrzymując działanie komunikacji miejskiej. Obecnie przepisy ponownie rozluźniono.
W poniedziałek władze Filipin poinformowały o rekordowych 259 zgonach na Covid-19, co powiększyło ich ogólną liczbę do 4630. W ciągu niewiele ponad miesiąca liczba zakażeń na terenie archipelagu podwoiła się, osiągając niemal 266 tysięcy – najwięcej w Azji Południowo-Wschodniej. Drugim najbardziej dotkniętym pandemią krajem regionu jest sąsiednia Indonezja.