Radio Białystok | Koronawirus | Minister edukacji o powrocie uczniów do szkół
Minister edukacji Dariusz Piontkowski na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży mówił, że większość szkół jest przygotowana, by zacząć rok szkolny w tradycyjny sposób. Szef MEN przedstawił informację na temat przygotowania szkół do nowego roku szkolnego 2020/2021.
Minister wyjaśnił, że MEN przygotował rozporządzenia i wytyczne związane z powrotem do szkół, a dodatkowe ograniczenia będą obowiązywały w powiatach oznaczonych na "żółto" i na "czerwono". Tam możliwe będzie ograniczenie przebywania osób trzecich na obszarze placówki, wprowadzenie zasad dystansu społecznego w przestrzeni wspólnej i obowiązku zasłaniania nosa oraz ust na korytarzach lub w szatniach, czy zasada, że w jednej sali lekcyjnej uczy się jedna klasa.
Komisja została zwołana na wniosek opozycji. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Krystyna Szumilas mówiła, że posłowie obawiają się zamykania szkół zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego. "Nie mamy żadnych informacji o tym, w jaki sposób dyrektor szkoły ma organizować proces nauczania, w jaki sposób mają przebiegać lekcje, w jaki sposób mają być organizowane zajęcia w szkołach, aby zabezpieczyć uczniów przed tą bardzo niekorzystną, niebezpieczną sytuacją, czyli zakażeniem się koronawirusem" - mówiła posłanka.
Jeżeli w szkole pojawi się przypadek koronawirusa, to dyrektor po konsultacji z powiatowym inspektorem sanitarnym, będzie miał możliwość przejść w części lub w całości na naukę zdalną.
Minister edukacji Dariusz Piontkowski wyjaśnił też, że testowanie nauczycieli na obecność koronawirusa jest nierealne.
Posłowie opozycji pytali Dariusza Piontkowskiego m.in. o obowiązkowe testy dla nauczycieli na obecność koronowirusa.
Trzeba zdecydować się, czy próbujemy robić pewnego rodzaju fikcję i mamy wiele bilionów złotych, bo to już w takiej skali trzeba już chyba mierzyć. Bo gdybyśmy chcieli zrobić testy dla nauczycieli codziennie lub co dwa dni, to dlaczego inne grupy zawodowe takich testów nie mają. Trudno znaleźć uzasadnienie, dlaczego kierowca autobusu, albo sprzedawczyni w sklepie, albo pracownik urzędu czy fabryki nie miałby mieć podobnych testów przeprowadzanych - mówi minister.
Dariusz Piontkowski zaznaczył, że to nie minister ma kompetencje do wskazania, kto powinien wykonać testy.
Inspekcja sanitarna mówi w ten sposób, że testy powinny być wykonywane w sytuacji, kiedy jest podejrzenie, że ta osoba mogła być zagrożona zakażeniem. I trudno mi podważać kompetencje inspektora sanitarnego, który stanami epidemiologicznymi zajmuje się od wielu lat. To on jest fachowcem, a nie minister edukacji, który ani lekarzem, ani epidemiologiem nie jest - dodaje Dariusz Piontkowski.