Radio Białystok | Koronawirus | Tłumy na plażach - Włosi nie zachowują środków ostrożności?
Włosi tłumnie wylegli na plaże nie zachowując środków ostrożności. W pierwszy weekend lata niektóre plaże Półwyspu Apenińskiego wyglądają tak, jakby pandemii w ogóle nie było.
O maseczkach Włosi pamiętają na ulicy. Na plaży już ich nie noszą. Są przekonani, choć tych informacji nie potwierdzili oficjalnie lekarze, że słonce i upał zabijają koronawirusa. A słoneczna pogoda, za sprawą antycyklonu znad Azorów, tylko utrzymuje ich w tym przekonaniu.
Plażowicze nie zachowują bezpiecznej odległości. Wielu z nich to ci, którzy właśnie ze względu na zagrożenie zarażenia koronawirusem, wciąż nie chodzą do biur i pracują zdalnie.
"Trzeba być ostrożnym" - mówi Fabrizio Pregliasco, wirusolog z mediolańskiego szpitala Galeazzi.
Zachęca, by wchodząc na plażę i z niej wracając zasłaniać twarz maseczką, a na leżaku zaś zachowywać bezpieczną odległość.
- Informującą o zagrożeniach aplikację Immuni ściągnęło prawie 3 i pół miliona Włochów. Jeśli ściągnęliśmy ją my, ale i sąsiedzi z leżaka obok - to możemy czuć się bezpieczniejsi - podsumowuje wirusolog.
Władze Meksyku, który jest siódmy na liście krajów najbardziej dotkniętych epidemią koronawirusa, wezwały społeczeństwo, aby zrezygnowało z tradycyjnych w tym kraju spotkań rodzinnych z okazji Dnia Ojca, ostrzegając, że pandemia potrwa długo.
Rejestrowanie klientów pubów i restauracji jest jednym ze środków rozważanych przez rząd, które mają umożliwić ich bezpieczne otwarcie - poinformował w niedzielę brytyjski minister zdrowia Matt Hancock.
W Lombardii na północy Włoch notuje się wzrost przypadków tylko lekkiego zakażenia koronawirusem - pisze w niedzielę dziennik "Corriere della Sera". Podkreśla, że na początku epidemii taka forma infekcji była bardzo rzadka.