Radio Białystok | Koronawirus | Część uczniów nie uczestniczy w zdalnych lekcjach
Część uczniów nie uczestniczy w zdalnych lekcjach i nie odbiera przysyłanych zadań. Nauczyciele obawiają się, że niektóre dzieci mogą doświadczać przemocy lub skrajnego zaniedbania – alarmuje rzecznik praw obywatelskich.
Uczniowie nie mają równego dostępu do nauki
Rzecznik praw obywatelskich wystąpił w tej sprawie z apelem do resortów edukacji, spraw wewnętrznych i rodziny.
W piśmie do trzech resortów Adam Bodnar podkreślił, że do biura RPO napływa coraz więcej sygnałów o uczniach, którzy w czasie epidemii znaleźli się poza systemem oświaty. Zauważył, że problem dotyczy nie tylko równego dostępu do nauki, ale także możliwego zagrożenia ich zdrowia i bezpieczeństwa.
Jak napisał Bodnar, mimo wielokrotnych prób nawiązania kontaktu z uczniami i ich rodzinami, w niektórych przypadkach działania dyrektorów szkół i nauczycieli nie przynoszą skutku.
Część uczniów nie uczestniczy w zdalnych lekcjach i nie odbiera przysyłanych zadań. Ich rodzice nie komunikują się ze szkołą: nie odbierają telefonów, nie korzystają z dziennika elektronicznego. Z niektórymi z nich kontakt ustał już 12 marca, gdy zawieszono szkolne zajęcia
– zaznaczył.
Szkoły mają ograniczone możliwości interwencji
RPO zwrócił uwagę, że pracownicy szkół mają ograniczone możliwości, aby interweniować w razie podejrzenia, że uczniowi dzieje się krzywda.
Niektórzy dyrektorzy proszą o pomoc policję, zgłaszając brak realizacji obowiązku szkolnego. Policja nie zawsze podejmuje czynności, gdyż skupia się przede wszystkim na rodzinach objętych Niebieską Kartą. Ponadto funkcjonariusze wskazują na brak wytycznych, co do kontrolowania rodzin jedynie na podstawie zgłoszenia szkoły o braku kontaktu z uczniem. Z uwagi na utrudnioną pracę sądownictwa mało efektywne jest również kierowanie przez szkoły wniosków do sądu o wgląd w sytuację rodziny
– wskazał Bodnar.
Dodał, że problemy z kontaktem z podopiecznymi zgłaszają także kuratorzy sądowi, streetworkerzy i inne osoby, które wcześniej udzielały dzieciom wsparcia.
Nie zawsze można liczyć na to, że uczeń sam zgłosi, że dzieje się coś złego. W warunkach izolacji społecznej może on nie mieć możliwości przeprowadzenia rozmowy przez telefon albo też nie posiadać komputera i dostępu do internetu
– napisał.
Brakuje wytycznych
Zdaniem Bodnara kuratorzy oświaty mogliby pomóc szkołom w dotarciu do uczniów z ewentualną pomocą, jednak brakuje w tej sprawie wytycznych.
Jedno z kluczowych pytań dotyczy wpływu długiej nieobecności ucznia na dotychczas stosowane zasady oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów
– zauważył RPO.
RPO zwrócił się do ministra edukacji z apelem o podjęcie współpracy z ministrem spraw wewnętrznych i administracji oraz ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej i wypracowanie odpowiednich rozwiązań, które mogłyby zapobiec wykluczeniu uczniów z systemu oświaty w czasie epidemii oraz dałyby szkołom skuteczne narzędzia do reagowania w sytuacji, kiedy istnieje podejrzenie zagrożenia dobra dziecka.