Radio Białystok | Koronawirus | Nie będzie ani blokowania kart, ani zwrotu pieniędzy za 3-miesięczne bilety BKM
Nie ma co liczyć ani na zwrot pieniędzy, ani na zawieszenie trzy-miesięcznych biletów komunikacji miejskiej w Białymstoku, nawet, jeśli ktoś z nich nie korzysta.
Sprawa dotyczy głównie uczniów z innych miejscowości, którzy na co dzień mieszkają np. w internacie, a którzy w połowie marca wrócili do swoich domów.
Nie będzie blokowania kart BKM
W tej sprawie zwróciła się do nas jedna ze słuchaczek. Ma dwoje dzieci uczących się w Białymstoku, które w połowie marca wróciły do rodzinnej miejscowości. Oczekiwała zablokowania kart miejskich lub zwrotu pieniędzy. W jej przypadku chodzi o 280 złotych, bo jeden trzymiesięczny bilet ulgowy kosztuje 140 złotych. W rozmowie telefonicznej z pracownikiem Białostockiej Komunikacji Miejskiej usłyszała, że to niemożliwe.
"Nie ma możliwości rozliczania biletów trzymiesięcznych"
Już wcześniej urzędnicy mówili, że ciężko jest stwierdzić, kto obecnie korzysta, a kto nie z komunikacji miejskiej, bo przecież ta nie została zawieszona. Jednak - jak niektórzy argumentują - w przypadku uczniów mieszkających w roku szkolnym w internatach, można to stwierdzić. Bo skoro internaty są obecnie zamknięte, to młodzież wróciła do rodzinnych miejscowości. Jednak - jak mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski - nie ma możliwości rozliczania biletów trzymiesięcznych, bo regulamin tego nie przewiduje. Podkreśla też, że spółki ponoszą koszty, a za marzec wpływy w komunikacji miejskiej zmniejszyły się o dwa miliony złotych.
Zmiany w funkcjonowaniu białostockiej komunikacji miejskiej
Od połowy marca autobusy w Białymstoku, za wyjątkiem kilku linii, również w dni powszednie, jeżdżą według rozkładu sobotniego. Od tego czasu zamknięte są też m.in. szkoły.