Radio Białystok | Koronawirus | Obniżka wynagrodzeń strategią połowy firm na pandemię, co czwartej - zwolnienia
Polski Instytut Ekonomiczny przeanalizował sytuację na rynku pracy i przedsiębiorstw po pierwszych tygodniach epidemii koronawirusa. Z badań ekspertów wynika, że blisko połowa badanych firm (46 proc.) planuje obniżkę wynagrodzenia, a ponad jedna czwarta chce zredukować zatrudnienie (28 proc.).
Z najnowszego badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego przeprowadzonego na początku kwietnia wynika, że niemal co piąte przedsiębiorstwo w Polsce nie posiada rezerw finansowych, a 30 proc. ma zapasy finansowe tylko na miesiąc lub dwa. Jednocześnie tylko 4 proc. przebadanych firm spodziewa się, że kryzys gospodarczy wywołany pandemią koronawirusa uda się zażegnać w zaledwie kilka tygodni.
- Główne strategie przetrwania pracodawców to obniżki wynagrodzeń, redukcje etatów i skorzystanie ze świadczenia postojowego - napisano w raporcie.
Zgodnie z publikacją, 39 proc. przebadanych przedsiębiorstw spodziewa się, że kryzys potrwa do wakacji, a 32 proc. respondentów uważa, że stan ten utrzyma się aż do końca roku.
Przeszło jedna czwarta firm (26 proc.) przewiduje, że posiada zapasy finansowe pozwalające przetrwać okres powyżej 3 miesięcy; przede wszystkim dotyczy to firm średnich (33 proc.). 22 proc. badanych przedsiębiorstw ma środki finansowe na maksymalnie kwartał - to głównie reprezentanci sektora handlowego. Wśród firm niemających zapasów finansowych przeważają mikroprzedsiębiorstwa (26 proc.).
Najwięcej traci sektor usług
Na koniec marca 2020 r. ponad połowa (57 proc.) przebadanych przedsiębiorstw odnotowała spadek przychodów w stosunku do poprzedniego miesiąca. - Największy udział w tej grupie odnotował sektor usługowy (63 proc.), zaś w najmniejszym stopniu ucierpiała produkcja (49 proc.) - tłumaczy cytowany w raporcie dyrektor PIE Piotr Arak.
Jego zdaniem w najgorszej sytuacji znalazły się mikrofirmy, spośród których aż 7 na 10 wykazało spadek dochodów. Ponadto, 62 proc. firm deklaruje zmniejszenie popytu na ich usługi lub produkty.
- Tutaj podobnie największe spadki nastąpiły w sektorze usługowym i wśród relatywnie mniejszych podmiotów. Wyniki naszych badań pokazują, że obecny kryzys gospodarczy polega na ograniczeniu popytu jak i podaży, dlatego tak ważny będzie okres przejściowy, w którym będą stopniowo zdejmowane ograniczenia w kontaktach międzyludzkich, by zrestartować gospodarkę - dodaje Arak.
Obniżki wynagrodzeń lub zwolnienia strategią firm
Jak pokazało badanie, aby przetrwać tę niełatwą sytuację, firmy decydują się na dwie strategie: oprócz obniżki wynagrodzeń dla swoich pracowników (46 proc. respondentów) nieuniknione będą także zwolnienia (28 proc. przedsiębiorstw), w większości sięgające do 50 proc. obecnego zatrudnienia (takie plany zgłosiło 72 proc. respondentów, przeważnie średnie i duże firmy).
36 proc. pracodawców planuje utrzymać dotychczasowe stawki płac, a zaledwie 4 proc. respondentów zamierza zredukować wynagrodzenia wyłącznie dla kadry zarządzającej i menadżerskiej.
Dodano, że ponad połowa (56 proc.) ankietowanych przedsiębiorstw planuje skorzystać z dofinansowania do utrzymania pracowników w zatrudnieniu, przewidzianego w ramach tarczy antykryzysowej. Najbardziej zainteresowane tym rozwiązaniem są duże firmy (90 proc. wskazań), a także sektor handlowy (63 proc.).
- Ponad dwie trzecie firm (68 proc.) oceniło, że liczba dostępnych pracowników firmie nie uległa większym zmianom wywołanym pandemią koronawirusa. Taka sytuacja najczęściej występowała wśród mikro- i dużych firm - wyjaśnia zastępca dyrektora PIE Andrzej Kubisiak.
Natomiast niemal 1/5 przedsiębiorstw (19 proc.) odczuła ubytek kadr wskutek zwolnienia na opiekę nad dziećmi, a w następnej kolejności ze względu na obawy z przychodzeniem do zakładu pracy. W niemal połowie (48 proc.) firm w kraju nie występuje praca zdalna.
- To oznacza, że w ramach kryzysowego rynku pracy nie tylko utrzymanie zatrudnienia staje się wyzwaniem, ale stała się nim również podaż pracy. Ograniczenia powodujące brak dostępności załogi może przekładać się na trudności z zachowaniem ciągłości funkcjonowania części firm, które nie podlegają obecnie wyłączeniom - ocenia Kubisiak.
Zgodnie z informacja PIE, badanie przeprowadzono w dniach 1-2 kwietnia 2020 r. wśród właścicieli firm lub osób decyzyjnych w przedsiębiorstwach za pomocą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych (CATI) na próbie losowo-kwotowej obejmującej 400 firm, w 4 kategoriach wielkości i 3 sektorach branżowych. Na podstawie tej próby możemy przeprowadzić wnioskowanie o populacji polskich przedsiębiorstw przy poziomie ufności 0,95, a błąd szacunku wskaźników struktury wyniesie 5 proc.